Z danych aplikacji Luca wynika, że do zakażeń COVID-19 prawie w ogóle nie dochodzi w kinach i innych ośrodkach kultury.
Z danych aplikacji Luca wynika, że do zakażeń COVID-19 prawie w ogóle nie dochodzi w kinach i innych ośrodkach kultury. Fot. Bartosz Krupa/ East News

Jak wynika z danych gromadzonych przez niemiecką aplikację Luca, prawdopodobieństwo zakażenia się koronawirusem przebywając w kinie czy innym ośrodku kultury jest niemal znikome.

REKLAMA

Niemcy: najwięcej zakażeń w klubach i barach

Aplikacja Luca służy do ostrzegania przed koronawirusem na terenie Niemiec, informując lokalne urzędy zdrowia o lokalach, w których przebywają zalogowani na niej użytkownicy.
Jak działa aplikacja? Goście odwiedzający dane miejsce zobowiązani są do okazania paszportu covidowego, który zostaje zeskanowany przez obsługę. Po tej procedurze muszą zalogować się w aplikacji na czas pobytu w lokalu.
Jak wynika z analizy 181 tysięcy zgłoszeń w Luce, które wpłynęły w październiku br., kina i inne ośrodki kulturalne odpowiadają za niewielki procent zakażeń COVID-19. Zupełnie inaczej jednak ma się sprawa z klubami i barami.
Jak informuje portal mediabiz niemal 75 proc. wszystkich zakażeń, jakie zostały zgłoszone w Luce było efektem odwiedzenia klubu czy baru w Niemczech. Zgodnie z informacjami zebranymi przez aplikację:
  • 49,1 proc. osób zakaziło się będąc w klubie
  • 23,2 proc. osób zakaziło się podczas odwiedzin baru
  • Nie zakazimy się COVID-19 w kinie?

    Mniej komunikatów z aplikacji pochodziło od osób, które zakaziły się w restauracji (10,9 proc.) i imprez oraz festiwali (9 proc.). Jak wynika jednak z danych zebranych dzięki Luce, najmniejsze ryzyko zakażenia istnieje:
  • w kinach (1,7 proc.)
  • w sklepach (1 proc.)
  • w teatrach, muzeach i innych placówkach kultury (0,8 proc.)
  • na stadionach sportowych i pływalniach (0,6 proc.)
  • Zapytaliśmy Polkę mieszkającą w Niemczech, co sądzi wynikach analizy komunikatów wysyłanych przez Lucę. Ma ona wątpliwości, czy dane z aplikacji faktycznie odzwierciedlają rzeczywistość.
    – Może to wynikać z tego, że zalogowanie się w Luce jest głównie wymagane w klubach i barach. Nigdy nie poproszono mnie, abym zalogowała się w aplikacji będąc w muzeum czy restauracji – mówi naTemat Barbara, architekta pracująca w Berlinie.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut