Posłanka Marta Wcisło w jeden dzień potroiła liczbę followersów na Twitterze. Wszystko po występie w TVP, gdzie starła się z nowym wiceministrem sportu Łukaszem Mejzą. Debiutująca w Sejmie posłanka Koalicji Obywatelskiej zbiera pochwały od sympatyków opozycji. "Dziękujemy za postawę w rządowej telewizji!" – piszą internauci.
Marta Wcisło to posłanka Koalicji Obywatelskiej z Lublina
To jej pierwsza kadencja w Sejmie
Polityczka szybko zdobywa nowych fanów na Twitterze dzięki występom w TVP
Posłanka Marta Wcisło w TVP
– Jak może człowiek drugiemu człowiekowi zgotować takie piekło? Za śmierć tej kobiety, za śmierć Izy, odpowiedzialni są politycy, którzy stworzyli to prawo i Trybunał Julii Przyłębskiej, który je dopuścił! – przekonywała w TVP posłanka Marta Wcisło. Nie dawała sobie przerwać w środku zdania i używała mocnych, prostych słów. To był jednak dopiero początek występu, za który zyskała uznanie wyborców opozycji.
"Takich posłów potrzebujemy, takich, którzy nie będą składać broni, nie schowają głowy w piasek i nie będą się bać przeciwników" – napisała jej jedna z internautek, która była pod wrażeniem jej występu.
Był 6 listopada. Przez Polskę przetaczały się protesty z związku z tragiczną śmiercią 30–letniej Izabeli z Pszczyny, do której doszło 22 września. Kobieta w uszkodzonej ciąży trafiła do szpitala z powodu odejścia wód płodowych. Lekarze zwlekali z aborcją na obumarcie ciąży, w efekcie Izabela w męczarniach straciła życie. Pozostały dramatyczne SMS–y, w których kobieta na kilka godzin przed śmiercią skarży się na to, że nie otrzymuje pomocy ze względu na nowe prawo antyaborcyjne.
Zabieg oscylował bowiem na granicy dwóch przesłanek – nadal legalnej furtki ratowania życia lub zdrowia kobiety oraz zakazanej rok wcześniej przez Trybunał Julii Przyłębskiej aborcji embriopatologicznej. Właśnie tragedii Izabeli z Pszczyny poświęcone było wydanie programu "Minęła 20", w którym gościła m.in. posłanka Wcisło.
Wcisło kontra Mejza
– To wy doprowadziliście do śmierci tej kobiety, to wy jesteście temu winni – mówiła politykom Zjednoczonej Prawicy biorącym udział w dyskusji. W pewnym momencie zabrał głos nowy wiceminister sportu Łukasz Mejza. Zarzucił posłance kłamstwo, powtarzał, że śmierć Izy z Pszczyny nie ma nic wspólnego z polityką PiS.
Wcisło nie kryła emocji. – I kto to mówi? Gość, który zeznanie majątkowe bał się pokazać! Pan mi mówi o kłamstwie?! Proszę pana...! – powiedziała posłanka przewracając oczami. To było jeszcze zanim wyszło na jaw, że Mejza miał oszukiwać ludzi, którym oferował wadliwe maseczki ochronne i rodziców ciężko chorych dzieci.
– Ledwo pan wszedł do polityki, a już jest pan ministrem, już się pan sprzedał za stołek, pan mówi o kłamstwie?! Ile jest pan w Sejmie? Jaką ma pan wiedzę, że został pan wiceministrem? – pytała zbulwersowana Wcisło.
Kim jest Marta Wcisło?
Marta Wcisło jest sejmową debiutantką. Do parlamentu dostała się w 2019 roku z Lublina zdobywając 15 062 głosy.
Wcisło urodziła się w 1969 roku w Kraśniku, jednak wychowywała się w Lublinie. Ukończyła malarstwo na wydziale artystycznym UMCS, ale zawodowo związała się z biznesem. Na początku transformacji ustrojowej, w 1990 roku, założyła z mężem sklep. Wcisło miała wtedy 21 lat – wracając pamięcią do tamtych czasów polityczka ocenia, że przedsięwzięcie okazało się dużym sukcesem.
– To była świetna lokalizacja. To, co stawialiśmy na półkach, od razu schodziło. Spaliśmy po 3-4 godziny, mąż po nocach jeździł po towar pożyczonym od rodziców żukiem. Raz jak zaspał, to nam zamarzło 500 lirów mleka, które o 5 rano pod sklepem zostawiali nam mleczarze – mówi posłanka cytowana przez " Gazetę Wyborczą". Potem para otworzyła kilka kolejnych sklepów.
Wcisło zaczęła się udzielać w organizacjach przedsiębiorców. Wspomina, że, denerwowało ją, iż w urzędach najczęściej słyszała "nie" albo "nie da się". Stąd – tłumaczy – jej decyzja o wejściu w politykę. Pierwsza próba była nieudana – Wcisło przegrała wybory do rady miasta w 2006 roku. Wkrótce potem wstąpiła do Platformy Obywatelskiej. Szybko jednak jej przyszłość w PO zawisła na włosku.
Ówczesnym władzom partii nie spodobał się jej udział w proteście przeciwko planom wybudowania galerii handlowej. Na manifestacji pojawiła się trumna symbolizująca los lubelskich kupców. Tymczasem miastem rządził prezydent z Platformy. Wcisło została wezwana na dywanik przez szefa lubelskich struktur, Janusza Palikota. Palikot zawiesił ją w prawach członka partii, ale centrala ją "odwiesiła".
Z Lublina do Warszawy
Teraz to Marta Wcisło jest szefową lubelskiej Platformy. W październiku posłanka wygrała wewnętrzne wybory pokonując Bożenę Lisowską – kandydatki zdobyły odpowiednio 82 i 58 głosów.
Wcześniej – od 2010 do 2019 roku – Wcisło była radną Lublina. Wprost z rady miasta Wcisło trafiła do ław poselskich. Polityczka obliczyła, że w czasie kampanii wyborczej przejechała 8 tysięcy kilometrów i rozdała 262 litry kawy.
W Sejmie Wcisło zasiadła m.in. w komisjach i podkomisjach zajmujących się sprawami przedsiębiorców. Trafiła jednak także do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, Parlamentarnej Grupy Kobiet i Zespołu ds. Osób Głuchych i z Niedosłuchem.
Strona sejmomierz.pl ocenia aktywność Wcisło na 100 proc. – bardzo wysoką. Składa się na nią 126 wystąpień i 894 interpelacje. Posłanka Koalicji Obywatelskiej uczestniczyła w 99,25 proc. głosowań.
Równie intensywnie Wcisło prowadzi swoje media społecznościowe – zamieszcza dla obserwujących filmiki z Wiejskiej, podsumowuje czym zajmowała się w mijającym tygodniu, opowiada co się dzieje w Sejmie.
Dotąd jednak była rozpoznawalna głównie w swoim regionie. Posłanka zwróciła uwagę opinii publicznej w listopadzie na fali występu w TVP i ostrej wymiany zdań z wiceministrem Mejzą.
"A czemu pani wcześniej nie było? Bo pierwszy raz widzę" – zapytał na Twitterze Hubert. "Proszę zamieszczać takie filmiki, jak będzie Pani w TVP, bo ja nie jestem w stanie oglądać reżimówki. Ale fragmenty z Panią w akcji – bardzo chętnie" – oceniła internautka Ewa.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut