Jeszcze kilka dekad temu znane tylko z opowieści o egzotycznych wojażach, dzisiaj mango ściga się na popularność z naszymi rodzimymi owocami. I choć częściej spotykamy je w sokach, lodach, słodyczach czy nawet kosmetykach, na półkach sklepów znajdziemy również mango w całej swojej czerwono-pomarańczowo-zielonej okazałości. Pytanie, czy będziemy umieli je obrać?
Obieranie mango nie jest problematyczne, ale zdecydowanie wymaga sporej dozy ostrożności, ostrego noża i nieco znajomości “anatomii” tegoż owocu. Mango posiada bowiem bardzo specyficzną pestkę: białą, bardzo twardą , kształtem przypominająca dysk, a do tego zespoloną z miąższem za pomocą włókien wnętrza owocu.
Jest to problematyczne o tyle, że nie ma fizycznej możliwości, aby rozkroić mango na pół, przecinając przy tym pestkę. Oczywiście mowa o realiach domowej kuchni — dysponując narzędziami klasy przemysłowej pewnie bylibyśmy w stanie przepiłować pestkę. Nie radzimy jednak robić tego w domu. Ryzyko uszkodzenia pestki jest bowiem znikome, a ryzyko uszkodzenia dłoni, za pomocą noża, który ześlizgnie się po pestce — spore.
Skoro mango nie da się przekroić, jak więc pozbyć się problematycznej pestki? Wystarczy znać kilka trików.
Jak poprawnie obrać mango?
Patrząc na sporej wielkości owoc o relatywnie cienkiej, woskowatej skórce możecie chcieć zabrać się do niego jak do jabłka czy gruszki: czyli obrać za pomocą obieraczki. To zgubny kierunek, bo o ile obranie owocu nie nastręczy wam problemów, to już rozkrojenie “gołego” mango i wyciągnięcie z niego pestki będzie wyzwaniem. Owoc z pewnością zacznie wyślizgiwać się wam z dłoni, a taka sytuacja aż prosi się o zadraśnięcie palca lub dłoni nożem.
Zamiast więc obierać mango, spróbujcie najpierw usunąć pestkę. Ja to zrobić?
Jak obrać mango z pestki?
Zanim zabierzecie się do pracy, obejrzyjcie dokładnie cały owoc. Ważne, aby zlokalizować na nim pionowy wypustek, przypominający szew — biegnie z góry na dół owocu i pozwala nam zorientować się co do ustawienia pestki — w tym miejscu znajduje się krawędź “dysku”.
Przed krojeniem kładziemy owoc na desce, szwem pionowo do góry. Nóż przykładamy równolegle, w odległości ok. pół centymetra od szwu. Przekrawamy mango na pół z jednej strony, prowadząc nóż jak najbliżej pestki. Jeśli zdarzy się, że natrafimy na twardy środek, wystarczy wyjąć nóż i zacząć kroić raz jeszcze, milimetr dalej od poprzedniego miejsca.
Dokładnie tę samą czynność wykonujemy po drugiej stronie. W efekcie mamy przed sobą dwie prawie-połówki mango i wycięty ze środka plaster, w którego centrum znajduje się pestka.
Miąższ z “połówek” możemy wybrać na kilka sposobów. Czasami, jeśli owoc jest bardzo dojrzały, wystarczy “odwinąć” z niego skórkę: złapać za krawędź i pociągnąć tak, jak gdybyśmy chcieli wywrócić ją na drugą stronę. Taki sposób obierania mango jest bardzo szybki, jednak nie zawsze się sprawdzi.
Owocom mniej dojrzałym trzeba bardziej pomóc. Za pomocą noża natnijcie “połówkę” mango tak, aby na jej powierzchni powstała szachownica. Nóż prowadźcie tylko do skórki, nie dziurawiąc jej. Następnie wypchnijcie “plecy” ze skórką do góry — szachownica stanie się wypukła, a wy będziecie mogli odcinać kolejne kostki owocu.
Oczywiście można również “pobawić się obieraczką i spróbować obierać poszczególne połówki. Będzie to jednak zdecydowanie bardziej problematyczne i średnio wygodne, biorąc pod uwagę ilość płynu, jaka z owocu wypłynie.
Pytanie, co zrobić ze środkowym dyskiem? Postawcie go pionowo na desce i prowadząc nóż w dół, postarajcie się znów ciąć jak najbliżej pestki. Otrzymacie dwa podłużne kawałki, z których trzeba odciąć skórkę. Najbezpieczniejszym sposobem będzie położenie ich skórką do dołu, a następnie prześlizgnięcie noża bezpośrednio nad nią, przez całą długość.
Miąższu pozostałego wokół pestki nie odetniecie do końca — najlepszym sposobem, aby go nie zmarnować, jest skonsumować go na przekąskę, wysysając sok cały zgromadzony wokół pestki, sok.
Jak jeść mango?
Mango, pomimo swojej słodyczy, znakomicie sprawdza się w daniach wytrawnych. Kuchnia orientalna kocha ten dodatek — często spotyka się go w sałatkach czy sosach.
Jedną ze sztandarowych potraw, a właściwie deserów z udziałem mango jest “Mango sticky rice”, którą podczas podróży przez Tajlandię spotkać niemal na każdym kroku. Jest to danie na tyle proste, że bez problemu przygotujecie je w domu, jednak jak to często bywa z potrawami składającymi się z kilku zaledwie składników, najlepiej będzie ono smakowało na miejscu, w azjatyckiej ojczyźnie mango.
Niemniej jednak namiastkę tego smaku możecie postarać się odtworzyć. Mango sticky rice to nic innego jak ryż gotowany w mleczku kokosowym i podany ze świeżymi cząstkami mango, położonymi z boku miseczki. Kombinacja kleistego, kokosowego ryżu i orzeźwiającego mango jest niewiarygodnie pyszna. A jeśli dodatkowo macie okazję spożywać ją w słoneczny letni dzień przy akompaniamencie szumu morza, smakuje podwójnie wybornie.