"Superwariant". Omikron może być nawet "500 razy bardziej zakaźny"
Wioleta Wasylów
29 listopada 2021, 08:30·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 listopada 2021, 08:30
Nowy wariant koronawirusa Omikron budzi poważny niepokój zarówno WHO, jak i innych specjalistów. Jak powiedziała w rozmowie z PAP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie, jest on określany jako "superwariant" i jest prawdopodobnie bardziej odporny na szczepionki. – Omikron wydaje się też bardziej zakaźny – nawet 500 razy – przestrzegała. Jest też jednak w tym wszystkim jedna nieco pocieszająca wiadomość…
Reklama.
"Superwariant" COVID-19
Pierwszy przypadek zakażenia wariantem Omikron odnotowano w Botswanie 11 listopada, ale kolejne szybko znaleziono w Republice Południowej Afryki. W ciągu kilku następnych dni wykryto je ponadto w Holandii, USA, Niemczech, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Austrii i Danii.
Omikron budzi poważny niepokój Światowej Organizacji Zdrowia, m.in. ze względu na dużą większą liczbę mutacji w tym wariancie. W rozmowie z Polską Agencją Prasową uwagę na to zwróciła także prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.
– Omikron nazywany jest superwariantem. Występuje u niego 50 mutacji, z czego 32 dotyczą samego białka kolca S, a 10 obejmuje zmiany w miejscu bezpośredniego rozpoznania receptora komórki człowieka przez kolec koronawirusa – tłumaczyła.
Przestrzegała, że jego znaczna odmienność w budowie może spowodować, że "będzie słabiej rozpoznawany przez komórki cytotoksyczne oraz przeciwciała, które powstały po infekcjach wcześniejszymi wariantami koronawirusów, ale także po szczepieniu".
"Omikron nawet 500 razy bardziej zakaźny, ale łagodniejszy"
Szuster-Ciesielska podkreśla, że "międzynarodowa społeczność zareagowała błyskawicznie" na wieści o nowej odmianie koronawirusa i "wstrzymała loty do i z Afryki, ograniczając drastycznie ruch". Mimo to przewiduje, że Omikron może szybko "zawitać" do naszego kraju. Jest on bardziej zaraźliwy także od Delty. Łatwo przenosi się pomiędzy ludźmi oraz długo utrzymuje się w powietrzu i na przedmiotach.
– Mamy ustne doniesienia różnych naukowców, że wydaje się bardziej zakaźny – nawet 500 razy – i wymykający się odpowiedzi układu odpornościowego, niż poprzednie mutacje (…). To, co jest niepokojące i potwierdzające jego wysoką zakaźność jest fakt, iż w południowej Afryce, gdzie to się zaczęło, Omikron już zaczyna wypierać wariant Delta – przestrzegała.
Jest też jednak jedna lepsza wiadomość. – Wczoraj pojawiły się pierwsze informacje przekazane przez afrykańskich lekarzy – objawy chorobowe są stosunkowo łagodne. Nie ma też charakterystycznych dla wcześniejszych wersji wirusa utraty węchu i smaku – oznajmiła prof. z UMCS.
Co jednak ważne, ekspertka dodała, że potrzeba badań na większych grupach, by potwierdzić, że Omikron rzeczywiście jest tak zaraźliwy oraz, że przebieg zakażenia nim jest łagodny.
Szuster-Ciesielska przypuszcza, że – podobnie jak przypadku wersji Beta, "która powstała w Wielkiej Brytanii u kobiety noszącej koronawirusa przez wiele miesięcy, co dało wirusowi czas na zmiany" – również Omikron mógł po raz pierwszy rozwinąć się u osoby zakażonej COVID-19, ale mającej słabą odporność.