Skandaliczny komentarz gościa TVP Info o Lempart. Nagle Rachoń zaapelował o szacunek
Wioleta Wasylów
29 listopada 2021, 10:55·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 listopada 2021, 10:55
Podczas rozmowy w programie "Jedziemy" na TVP Info jeden z gości, Marian Kowalski odniósł się do happeningu, który członkowie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zorganizowali pod siedzibą PiS w ramach akcji protestacyjnej przeciwko zaostrzaniu prawa antyaborcyjnego. Działacz narodowy w skandaliczny sposób określił liderkę Strajku Kobiet Martę Lempart.
Reklama.
W programie "Jedziemy" w TVP Info prowadzący wraz z trzema gośćmi dyskutowali na temat bieżących wydarzeń w Polsce i – tradycyjnie – najwięcej uwagi poświęcali atakowaniu opozycji i osób powiązanych z ruchami lewicowymi czy liberalnymi.
Jednym z komentatorów zaproszonych przez Telewizję Polską był Marian Kowalski, polski działacz polityczny związany z ruchami narodowców, były wiceprezes Ruchu Narodowego w latach 2014-2015.
Kowalski wulgarnie o Lempart
Jednym z punktów programu było omówienie happeningu aktywistów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. W piątek część z nich zebrała się pod siedzibą partii Prawo i Sprawiedliwość na ul. Nowogrodzkiej. Liderka ruchu Marta Lempart wraz z innymi działaczami w ramach protestu oblała farbą drzwi wejściowe i posadzkę przed budynkiem.
Aktywiści sprzeciwiają się Rejestrowi Ciąż, a także temu, że 1 grudnia w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie projektu obywatelskiego zakładającego praktycznie całkowity zakaz aborcji i wprowadzenie surowych kar za usuwanie ciąży.
Gdy do zebranych na Nowogrodzkiej osób przemawiała Lempart, doszło między nią i panią sprzątającą obiekt do sprzeczki. Oburzona sprzątaczka chciała, by działaczka usunęła ślady farby. Tamta jednak zdecydowanie odmówiła. "Pani myśli, że mi za co płacą? Miliony zarabiam, żebym za kogoś sprzątała?" – grzmiała sprzątaczka.
Całe zdarzenie zostało uwiecznione na nagraniu, które można znaleźć na Twitterze. Obejrzeli je też goście programu "Jedziemy". W skandaliczny sposób odniósł się do niego, a raczej do samej Lempart, Marian Kowalski. Działacz narodowy stwierdził: "Sprzątaczka wzięła szmatę i pogoniła szmatę!".
— Tak trzeba robić! — emocjonował się dalej Kowalski. — Tylko ja się pytam, gdzie wymiar sprawiedliwości?! (...) Dlaczego do tej pory nikt nie wystawił faktury za uprzątnięcie zniszczeń organizowanych przez tak zwany strajk rzekomych kobiet?! — ciągnął, na co zareagował prowadzący program.
— Cóż, no ja tu znowu zaapeluję, bo, pomimo że cisną się na usta słowa grube, kiedy słyszymy po całych miesiącach "wytralalalać" i tak dalej, to mimo wszystko będę apelował, żebyśmy my czymś różnili się od pani Lempart. Jeśli ona nie jest w stanie szanować innych, którzy ciężko pracują lub się z nią nie zgadzają, to mi się wydaje, że mamy obowiązek podchodzić z szacunkiem do każdego człowieka, nawet jeśli błądzi — stwierdził Michał Rachoń.
Tego typu wypowiedzi nie powinny dziwić w ustach Kowalskiego. Dziwić może za to zapraszanie kogoś takiego jako eksperta komentującego wydarzenia polityczne. Choć przyznajmy, dziwi to w przypadku TVP Info coraz mniej.
Przypomnijmy, że w 2015 roku w wywiadzie dla "Super Expressu" Marian Kowalski stwierdził: "W polskiej polityce tak wielu facetów jest zwykłymi szmatami. Nie potrafią postąpić honorowo, tylko lecą na komisariat". Także w 2015 roku zwrócił się takim słowem do internauty.
TVP o happeningu działaczy Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
Wcześniej o piątkowym happeningu mówiono też w "Wiadomościach" TVP. Przypomniano przy okazji słowa Lempart z innych protestów, gdzie mówiła, żeby uczestnicy marszu "zostawili ślady".
Nawiązano też do Donalda Tuska. Pokazano jego zdjęcie z aktywistką i dodano: "Najwidoczniej problemu w takim zachowaniu nie widzi Donald Tusk. Tu w towarzystwie autorki ulicznej agresji".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut