Robert Lewandowski został wybrany najlepszym napastnikiem 2021 roku. W walce o Złotą Piłkę był za to drugi.
Robert Lewandowski został wybrany najlepszym napastnikiem 2021 roku. W walce o Złotą Piłkę był za to drugi. Fot. FRANCK FIFE/AFP/East News

Zdaniem wielu ekspertów, Robert Lewandowski powinien dostać Złotą Piłkę w plebiscycie "France Football", którego wyniki poznaliśmy w miniony poniedziałek. Ostatecznie po zwycięstwo sięgnął jednak Lionel Messi. Kapitan reprezentacji Polski z klasą skomentował jednak przebieg wydarzeń w Paryżu.

REKLAMA
Do triumfatora Lionela Messiego, który po raz siódmy w historii zgarnął Złotą Piłkę, Polak stracił raptem 33 punkty. Robert Lewandowski zebrał ich 580, Argentyńczyk aż 613. Rozstrzygnięcia w plebiscycie "France Football" na najlepszego piłkarza świata 2021 roku (najbardziej Polaków interesujący), poznaliśmy w poniedziałkowy wieczór.
– Jestem dumny, że mogę tu być i że dostałem tę nagrodę. Cieszę się, że tutaj jestem po dwóch trudnych latach. Zawsze jestem gotów strzelać bramki, ale nie byłoby to możliwe bez moich kolegów i mojego zespołu. Dzięki nim łatwo mi strzelać gole. Dziękuję mojej drużynie, mamie, siostrze i żonie. To wsparcie znaczy dla mnie bardzo wiele. Dzięki waszej miłości jestem lepszy. Dziękuję! – komentował Lewandowski ze sceny paryskiego Théâtre du Châtelet.
Kapitan reprezentacji Polski oraz snajper Bayernu Monachium odebrał nagrodę dla najlepszego napastnika 2021 roku. Czy była to nagroda pocieszenia? Można odnieść takie wrażenie, biorąc pod uwagę wyniki głównego głosowania na laureata Złotej Piłki. Z drugiej jednak strony, to też spore wyróżnienie - plus drugie miejsce "Lewego" w walce o miano najlepszego w 2021 roku.
– Jestem szczęśliwy i dumny, że mogę być tutaj, po tak trudnym czasie dla całego świata i nadal w trakcie pandemii. To coś nowego, bo nie jesteśmy na murawie, tylko na gali. Każda nagroda jest niezwykła. Taki wieczór to specjalny dzień. Trzeba się tym po prostu cieszyć – komentował przed kamerami TVP Sport polski piłkarz. Nie sprawiając wrażenia niezadowolonego.
– Przyjechałem się dobrze bawić, czerpać radość, że tu jestem. Wiedziałem po co tu przyjeżdżam. Żadnego zaskoczenia nie ma i nie będzie – te słowa "Lewego" jeszcze przed decydującymi rozstrzygnięciami wybrzmiały najmocniej.
Polak wiedział jednak, że nie wygrał plebiscytu w 2021 roku. Z sukcesu wcześniej mógł się za to cieszyć Messi, który zarówno ze sceny, jak i na konferencji oraz w późniejszych wywiadach, podkreślał klasę Lewandowskiego. Wprost sugerując, że Złota Piłka za 2020 rok należała się Polakowi.
– Robert, uważam że zasłużyłeś na Złotą Piłkę. Powinieneś zostać zwycięzcą w zeszłym roku! Powinieneś mieć tę nagrodę u siebie w domu – mówił Messi.
Argentyńczyk jest absolutnym rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w walce o Złotą Piłkę. Wcześniej Leo wygrywał w 2009, 2010, 2011, 2012, 2015 i 2019 roku. Dokładając tę za 2021 rok, Messi ma ich siedem.
Czy Lewandowski poprawi swój i tak już historyczny wynik w plebiscycie "FF"? Trudno jednoznacznie stwierdzić, ale o ponowne, tak wysokie miejsce - może być trudno. Głównie ze względu na fakt, że choć Messi czy Cristiano Ronaldo mogą mieć większe problemy z kolejnymi tego typu sukcesami, z tyłu jest już coraz mocniej napierająca "młodzież" pokroju chociażby Kyliana Mbappe.
Trzeba się jednak też po ludzku cieszyć, że "Lewy" jest w tak elitarnym gronie, choć na zupełnie innym biegunie są np. polskie rozgrywki klubowe. Wynik kadry seniorów również trudno zaliczyć do topowych na świecie. A jednak, piłkarza z samego szczytu futbolu mamy.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut