Konkursy skoków w Wiśle poważnie zagrożone. Zamiast święta, będzie wielka klapa?
redakcja naTemat
01 grudnia 2021, 10:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 grudnia 2021, 10:54
Niepokojące wieści pogodowe napływają odnośnie zbliżającego się weekendu skoków narciarskich w Wiśle. O ile podczas piątkowych treningów i kwalifikacji warunki mogą przyjąć skoczkom, kiepsko ma być w sobotę i niedzielę. Przede wszystkim pod względem wiatru, mogącego pokrzyżować rozegranie zawodów.
Reklama.
Warto przypomnieć, że Puchar Świata w skokach narciarskich w Wiśle-Malince, to spora zasługa legendy Biało-Czerwonych, Adama Małysza. Obiekt nosi zresztą imię polskiego mistrza, co tylko dodaje rangi całemu wydarzeniu. Małysz wywodzi się właśnie z Wisły, gdzie zaczynał swoją przygodę ze skokami.
Z pewnością polscy kibice życzyliby sobie, żeby właśnie w roli gospodarzy z dużo lepszej strony pokazali się nasi reprezentanci. Dużo lepszej, bo po pierwszych dwóch weekendach ze skokami narciarskimi, Biało-Czerwoni nie mogą mieć powodów do zadowolenia. Forma polskich skoczków daleka jest od tego, do czego kibic Polaków jest przyzwyczajony.
Najlepszy z polskiej kadry jest aktualnie Kamil Stoch. Trudno jednak mówić o zadowoleniu trzykrotnego mistrza olimpijskiego, skoro na cztery konkursy, dwukrotnie 34-latek nie łapał się do czołowej 30. zawodów. Podobne problemy dotyczą Dawida Kubackiego.
Trudno też być zadowolonym z występów Piotra Żyły, który kwalifikował się do drugich serii konkursowych, ale miejsca na pograniczu drugiej i trzeciej dziesiątki, na pewno nie są szczytem marzeń mistrza świata z 2021 roku.
Jakby tego było mało, pojawiają się niepokojące prognozy dotyczące weekendu w Wiśle-Malince. Najtrudniejsze warunki mają być podczas sobotnich zmagań. Wtedy w pierwszym konkursie drużynowym tegorocznego PŚ będzie okazja zobaczyć, jak Biało-Czerwoni zaprezentują się w zespole.
Lepiej ma być dzień wcześniej, w piątek, kiedy zaplanowano treningi i kwalifikacje. Wiatr ma wiać z prędkością około 3 m/s. W sobotę wskaźnik ma się zatrzymać już na 9 m/s - a w niedzielę, nieco lepiej, na 7 m/s. Jeśli weekendowe załamanie pogody faktycznie miałoby mieć miejsce, organizatorzy mogą mieć nawet problemy z jakimkolwiek rozegraniem zawodów PŚ.
Ostrzeżenia tego typu funkcjonowały jednak także w przypadku wcześniejszych weekendów w rosyjskim Niżnym Tagile oraz fińskiej Ruce. Konkursy jednak udało się rozegrać, choć sędziowie też mieli kilka momentów, w których z uwagi na bezpieczeństwo skoczków, obniżali belkę startową o kilka pozycji.
Sobota, 4.12
15:30 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria konkursu drużynowego
seria finałowa
ceremonia rozdania nagród
Niedziela, 5.12
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego
seria finałowa
ceremonia rozdania nagród
Na liście startowej imprezy jest 76. zawodników. W poprzednim sezonie najlepszy indywidualnie na skoczni w Wiśle-Malince był Niemiec Markus Eisenbichler. Drużynowo po zwycięstwo sięgnęli za to Austriacy w składzie: Philipp Aschenwald, Michael Hayboeck, Daniel Huber i Stefan Kraft.
Aktualnym liderem PŚ jest Niemiec Karl Geiger, który ma 305 punktów na koncie. Najlepszy z Polaków Kamil Stoch sklasyfikowany jest na 13. pozycji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut