Niesamowity rekord Cristiano Ronaldo. Historia działa się na oczach kibiców i całego świata
Krzysztof Gaweł
03 grudnia 2021, 08:34·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 grudnia 2021, 08:34
Cristiano Ronaldo w czwartkowy wieczór na Old Trafford został pierwszym w dziejach człowiekiem, który osiągnął granicę ośmiuset bramek w zawodowym futbolu. Osiągnął i przekroczył, bo do bramki nr 800 od razu dorzucił też tę numer 801. I przy okazji poprowadził swój Manchester United do triumfu w klasyku z Arsenalem Londyn 3:2 (1:1).
Reklama.
Na świecie jest tylko jeden człowiek, który strzelił w profesjonalnej piłce więcej niż 800 bramek i jest nim nie kto inny, a Cristiano Ronaldo. Gigant z Madery, ikona futbolu w XXI wieku, zapewne jeden z największych w historii piłki nożnej. W czwartek na Old Trafford stało się to, co zapowiadano od kilku miesięcy. Choć niektórzy wątpili, że stanie się tak szybko.
CR7 ma już 36 lat, wrócił przed sezonem do Premier League i wielu zwiastowało mu powolne osuwanie się ze szczytu. Ten proces się nie dzieje, a jeśli coś zawodzi w ostatnim czasie, to drużyny w których Portugalczyk jest gwiazdą. I które bez niego radziłyby sobie jeszcze gorzej. W zeszłym sezonie zawodził Juventus Turyn, ciągnięty do zwycięstw przez swojego gwiazdora.
Obecny sezon nie jest idealny w wykonaniu Manchesteru United, który plasuje się obecnie na siódmej pozycji w Premier League i od tygodni ogląda plecy wielkich rywali. Ale gdyby nie CR7, byłby jeszcze niżej. W czwartek Czerwone Diabły musiały gonić Arsenal Londyn, bo przed przerwą prowadzenie dał Kanonierom Emile Smith Rowe. Wyrównał Bruno Fernandes, a później działa się historia.
Cristiano Ronaldo dał prowadzenie MU w 52. minucie, a duża w tym zasługa Marcusa Rashforda, który idealnie podał mu piłkę w polu karnym. Niecałe 20 minut później heros trafił ponownie, tym razem potężnie uderzył z rzutu karnego i zapewnił drużynie trzy "oczka", bo chwilę wcześniej Martin Odegaard doprowadził do remisu.
I tak wydarzyła się historia. Portugalczyk ma na koncie 801 bramek, najwięcej w dziejach zawodowej piłki. Już dawno wyprzedził Pelego (757 bramek) oraz Josefa Bicana (759 bramek) i jest samodzielnym liderem. Strzelanie rozpoczął jako 17-latek w Sportingu Lizbona, który wprowadził do wielkiej piłki skromnego chłopaka z Madery. Dla Lwów strzelił pięć bramek.
W 2003 roku przeszedł do Manchesteru United, z którym wygrywał kolejne trofea i trafiał jak szalony w najlepszej lidze świata. W latach 2003-2009 zdobył 118 bramek, a później przeniósł się do Realu Madryt. To był jego absolutny szczyt, dekada spędzona w najlepszym klubie świata i 450 bramek. Później trzy lata w Juventusie Turyn i kolejne 101 bramek, a wreszcie powrót do MU i 12 kolejnych goli.
A do tego 115 w drużynie narodowej i pozycja lidera wszech czasów w piłce reprezentacyjnej. Nikt nie zdobył dla swojej kadry więcej goli, niż wybitny Portugalczyk. A jeśli zastanawiacie się, jaki kolor miała jego koszulka, gdy zdobywał kolejne gole, to już nie musicie...
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut