
Reklama.
Dwa bardzo udane treningi, dziesiąte miejsce w kwalifikacjach i stabilna, wysoka forma. Kamil Stoch wreszcie ma na skoczni powody do radości. – Trzy solidne skoki, każdy z nich był na dobrym poziomie, choć pierwszy był najdłuższy. To dobry początek weekendu – ocenił nasz mistrz swoje postępy w Wiśle, gdzie rozgrywa się trzeci weekend Pucharu Świata.
Po niezbyt udanych wyprawach do Niżnego Tagiłu i Ruki cała nasza kadra łapie oddech i skoczkowie przed własną publicznością maja szansę na odrodzenie. Sami czekają na dalekie loty i miejsca w czołówce. – Wszystko wygląda solidnie, trzeba budować pewność siebie, a gdy skoki będą dobre, łatwiej będzie o luz i pewność właśnie – analizował nasz mistrz.
Przed tygodniem w Finlandii skoczkom psikusy płatała pogoda i kapryśny wiatr. W Polsce na razie jest idealnie. – Warunki są dobre, mam nadzieję że tak się to utrzyma przez cały weekend. Skoki widziały już różne rzeczy, trzeba twardo stąpać po ziemi i robić to, co można zrobić – przestrzegł skoczek z Zębu, lider naszej kadry i faworyt do miejsca na podium w niedzielę (godzina 16:00).
W sobotę skoczków czekają po raz pierwszy w sezonie zawody drużynowe. Wezmą w nich udział Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch. Trener Michał Doleżal postawił na sprawdzoną w zeszłym sezonie czwórkę. Biało-Czerwoni na swoim obiekcie będą faworytem do podium, rywalizacja rozpocznie się w sobotę o 16:30. Transmisja w TVN, TVP Sport oraz Eurosporcie.
Źródło: TVP Sport
Czytaj także: