
Reklama.
Jak wiadomo od dawna, Joanna Opozda i jej mąż Antoni Królikowski spodziewają się dziecka. Jedna z hejterek zarzuciła aktorce i modelce, że szła do ślubu "z brzuchem". Co więcej, atakowała celebrytkę pisząc do niej, że publicznie negowała plotki o ciąży i kłamała. Nie zabrakło też wulgarnych słów i życzeń dotyczących utraty ciąży.
Aktorka podzieliła się tym tymi wiadomościami ze swoimi fanami. Już wtedy celebrytka zapowiedziała, że nie odpuści hejterce. Zgłosiła też sprawę na policję.
Czytaj także:Opozda namierzyła swoją hejterkę
Bardzo szybko udało się ustalić kim jest ta kobieta, a celebrytka poinformowała o tym na Instagramie.– Parę dni temu pokazałam wam screeny obrzydliwych wiadomości, które otrzymałam od pewnej anonimowej osoby, która życzyła mi śmierci, życzyła śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku. Te słowa bardzo mnie dotknęły i obiecałam, że tym razem nie odpuszczę i zrobię wszystko, żeby ją znaleźć. No i proszę państwa udało mi się - przekazała artystka fanom.
Opozda przypomina, że "nikt nie jest anonimowy w sieci"
Podkreśliła, że tym samym hasło "nikt nie jest anonimowy w sieci" staje się dzisiaj faktem. – I chcę jeszcze tylko dodać, że ta hejterka, okazała się nie tylko moją hejterką, bo ta kobieta pisała do masy innych znanych osób, życząc im m.in. śmierci - wyznała Opozda.Jak się okazuje prześladowczyni piosenkarki wysyłała także hejterskie wiadomości na Instagramie do wielu celebrytów. Z informacji Opozdy wynika, że pisała m.in. do Piotra Gąsowskiego, gdy ona leżał w szpitalu chory covid i życzyła mu śmierci. Hejterka naśmiewała się również z guza Doroty Gardias, wysłała obrzydliwe wiadomości do Karoliny Korwin-Piotrowskiej.
Celebrytka zapowiada pozew zbiorowy przeciw hejterce
– Tego jest masa, ludzi odezwało się do mnie naprawdę sporo. Myślę, że uda się zrobić jakiś pozew zbiorowy, na razie jestem w trakcie rozmów na ten temat, ale tak jak mówiłam - ja tego nie zostawię - dodała Opozda.Artystka - zwracając się do fanów - mówiła też o tym, że jej prześladowczyni jest osobą która po prostu uwielbia sprawiać ból innym ludziom i naprawdę naciska na mega czułe punkty. – Bo ja powiem wam szczerze, popłakałam się, czytając wiadomości od osoby, której totalnie nie znam. I byłam wściekła na siebie, że tej kobiecie udało się doprowadzić mnie do łez - przyznała.
Stąd tej determinacja modelki, aby ją odnaleźć. – Dlatego obiecałam sobie, że nie odpuszczę i ją znajdę. I nie będę miała teraz skrupułów, żeby pokazać, jak ona wygląda i jak się nazywa. Uważam, że tak należy postępować z tego typu ludźmi i tak będę postępować z każdą kolejną osobą, która będzie do mnie pisać takie wiadomości - stwierdziła. Opozda ujawniła tożsamość swojej hejterki, tak jak chciała.