W ostatnim czasie Ridley Scott nie pokazuje się opinii publicznej z dobrej strony. Najpierw krytykował filmy o superbohaterach, używając przy tym mało wysublimowanego języka. Potem narzekał na młodych ludzi, a teraz kilka razy w ciągu zaledwie paru sekund powiedział dziennikarzowi, żeby się "j*bał".
Zanim w ogóle Ridley Scott zabrał głos w sprawie Marvela i DC, o filmach superbohaterskich nieprzychylnie wypowiedział się Martin Scorsese, który odmówił im miana "kina" i nazwał je "parkami rozrywki".
– Nie oglądałem ich. Próbowałem, ale to nie jest kino. Szczerze mówiąc, jedyne, do czego mogę je porównać, to parki rozrywki. To nie jest kino ludzi starających się przekazać emocjonalne, psychologiczne doświadczenia człowieka innym – mówił w rozmowie z magazynem "Empire".
W podobnym tonie brzmiały także słowa Scotta, tyle że brytyjski reżyser postanowił przyprawić je szczyptą wulgaryzmów. – Zmiażdżę je. Są nudne jak g*wno. Ich scenariusze nie są, k***a, dobre. Myślę, że ja zrobiłem trzy świetne scenariusze filmów o superbohaterach. Jednym z nich byłby "Obcy" z Sigourney Weaver. Jednym byłby pier***ony "Gladiator", a drugim Harrison Ford i "Łowca androidów". To filmy o superbohaterach – stwierdził.
Przypomnijmy, że 2021 roku wyszły dwa filmy w reżyserii Scotta. Jednym był "Dom Gucci", który zebrał masę pochwał, drugim zaś "Ostatni pojedynek", który otrzymał mieszane recenzje i okazał się finansową klapą. Twórca, zamiast zastanowić się nad własnymi błędami, które mógł popełnić w trakcie produkcji ostatniego tytułu, od razu zwalił winę za niepowodzenie filmów na millenialsów.
– Oni nie chcą się niczego uczyć, jeżeli nie przekazujesz im treści przez smartfona – uważa twórca. Wiem, że to spore uogólnienie, ale uważam, że właśnie to dzieje się teraz z Facebookiem. Poszliśmy w złym kierunku, w którym najmłodszemu pokoleniu dodano pewności siebie niewłaściwego rodzaju – oznajmił w podcaście "WTF" Marca Marona.
Ridley Scott przeklina podczas wywiadu
Reklamując "Ostatni pojedynek", Ridley Scott spotkał się z dziennikarzami, z którymi miał okazję porozmawiać o swoim dziele. Pewien rosyjski dziennikarz pochwalił reżysera za to, że w swoim najnowszym filmie o średniowieczu ukazał większy realizm świata przedstawionego niż w przypadku poprzednich dzieł takich jak "Królestwo Niebieskie" czy "Robin Hood". Opinia redaktora nie spodobała się Scottowi.
– Proszę pana, niech pan się pie*doli, j*b się… – odpowiedział filmowy twórca. Nagranie z krótkiej wymiany zdań obiegło internet. Internauci są podzieleni - niektórzy uważają, że Scott żartował, inni że faktycznie mógł poczuć się obrażony.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut