Bayern Monachium odarł Barcelonę z marzeń o awansie i z hukiem wyrzucił z Ligi Mistrzów
Krzysztof Gaweł
08 grudnia 2021, 22:52·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 grudnia 2021, 22:52
FC Barcelona wyleciała z hukiem z Ligi Mistrzów i nikt nie wie, kiedy wróci do elity. W środę Bayern Monachium ograł Dumę Katalonii 3:0 (2:0), a Robert Lewandowski zapisał na swoim koncie asystę. Awans do 1/8 finału rozgrywek obok Die Roten zapewniła sobie Benfica Lizbona, a pogrążoną w kryzysie Barcę czeka debiut w Lidze Europy. Wiosną w Champions League zabraknie jej pierwszy raz od 20 lat.
Reklama.
FC Barcelona walkę o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów musiała rozegrać na jednym z najcięższych terenów na świecie, czyli na monachijskiej Allianz Arena. Duma Katalonii przeciw Bayernowi Monachium musiała osiągnąć taki wynik, jak lizbońska Benfica w starciu z Dynamem Kijów, by obronić przewagę nad Orłami w tabeli grupy E. Die Roten zadania ułatwiać nie zamierzali, Julian Nagelsmann zapowiedział, że zagra najlepszym składem.
I już w 3. minucie spotkania mogło być 1:0, bo źle piłkę wybił Marc-Andre ter Stegen, a Robert Lewandowski ją przejął i ruszył na bramkę. Zaraz sfaulował go Sergio Busquets, który obejrzał żółtą kartkę, bo tylko tak mógł ocalić Barcę przed stratą gola. Bawarczycy nacierali ze spokojem, a w 28. minucie Thomas Müller szukał podaniem "Lewego", ale ten nie opanował piłki.
Za to znakomicie podał do kolegi sześć minut później, gdy wpadł w pole karne, ograł Gerarda Pique i wrzucił piłkę na głowę Thomasa Müllera. Ten przeskoczył dwóch rywali i głową otworzył wynik. Odpowiedź Barcy? Dwa niecelne strzały, gra chaotyczna i schematyczna. Bayern czekał przyczajony na okazję do gola, w 43. minucie potężnie kropnął z dystansu Leroy Sane i źle ustawiony Marc-Andre ter Stegen piłki nie odbił.
W drugiej połowie Bayern kontrolował grę i szukał raz po raz okazji do strzelania kolejnych bramek. Barca porażała bezradnością, brakiem pomysłu na grę rywali i na to, jak odmienić losy pojedynku. A mistrzowie Niemiec bawili się grą, raz po raz przyspieszali i w ten sposób podwyższyli prowadzenie. W 62. minucie Alphonso Davies uciekł do linii końcowej, wycofał do Jamala Musialy, a ten dopełnił formalności.
Na swojego gola polował cały czas Robert Lewandowski, ale w 77. minucie trener Julian Nagelsmann zdjął go z boiska. Oj nie miał wesołej miny polski snajper, szepnął coś niezadowolony do trenera i poszedł do ławki. Zastąpił go 18-letni Malik Tillman, który dostał szansę debiutu w LM. Bawarczycy atakowali do końca, ale więcej bramek nie zdobyli. Wygrali szósty mecz w grupie, przypieczętowali awans, a pogrążoną w kryzysie Barcę czeka debiut w Lidze Europy. Wiosną w Champions League zabraknie jej pierwszy raz od 20 lat.
Bayern Monachium - FC Barcelona 3:0 (2:0)
Bramki: Thomas Müller (34), Leroy Sane (43), Jamal Musiala (62)
Sędziował: Ovidiu Hategan (Rumunia)
Tymczasem lizbońskie Orły kwestię awansu do 1/8 finału Champions League rozstrzygnęły w zasadzie w dwadzieścia minut. Tyle zajęło piłkarzom wbicie dwóch bramek bezradnym mistrzom Ukrainy. Najpierw w 16. minucie kapitalną akcję Joao Mario na bramkę zamienił z bliska Roman Jaremczuk. Sześć minut później Serhij Sydorczuk fatalnie zagrał we własne pole karne, a tam Gilberto podwyższył ze spokojem na 2:0.
Benfica grała swoją piłkę, Dynamo było po prostu bezradne i w drugiej połowie nie odmieniło losów meczu. Choć nie można odmówić woli walki piłkarzom z Kijowa. Ostatnie 30 minut w tegorocznej Lidze Mistrzów należało do nich, blisko gola byli Serhij Sydorczuk oraz Ołeksandr Tymczyk, ale Odysseas Vlachodimos był na posterunku i wybronił drużynie czyste konto. Orły na wiosnę zagrają o ćwierćfinał Ligi Mistrzów.
Benfica Lizbona - Dynamo Kijów 2:0 (2:0)
Bramki: Roman Jaremczuk (16), Gilberto (22)
Sędziował: Deniz Aytekin (Niemcy)
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut