Dawid Kubacki walczy o uratowanie sezonu i powrót do formy. "Jak tu się nie denerwować?"
Krzysztof Gaweł
10 grudnia 2021, 06:11·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 grudnia 2021, 06:11
– Nie ukrywam, że nie byłem w stu procentach przekonany do tego, by rezygnować ze startów w Pucharze Świata – przyznał w rozmowie z Onetem Dawid Kubacki. Nasz mistrz świata po bardzo słabym początku sezonu został wycofany z rywalizacji o Kryształową Kulę i w Ramsau stara się odbudować formę przed najważniejszymi wyzwaniami w tym roku.
Reklama.
Dawid Kubacki w Pucharze Świata rozpoczął sezon 2021/2022 bardzo słabo. Mistrz świata najpierw był 13. w Niżnym Tagile, później zajął w Rosji miejsce 35., a następnie w fińskiej Ruce 33. oraz 44., by dołożyć 32. w Wiśle w ostatni weekend. Do tego w konkursie drużynowym uzyskał tylko 97 metrów w drugiej turze, co oznaczało katastrofę dla naszej drużyny i brak miejsca na podium.
– Nie ukrywam, że nie byłem w stu procentach przekonany do tego, by rezygnować ze startów w Pucharze Świata. Miałem wiarę w to, że w końcu moje skoki ruszą, bo ze z każdą kolejną próbą wyglądało to coraz lepiej – powiedział nasz skoczek Tomaszowi Kalembie z Onetu. Dawid Kubacki jest w Ramsau, gdzie na małym obiekcie może w spokoju trenować i poprawiać mankamenty w swoich skokach.
Ten obiekt służy naszej kadrze od lat, wracał tu w poszukiwaniu formy nawet Adam Małysz w latach swojej świetności. Kilka dni temu Kamil Stoch przyznał, że skoczkowie mocno przepracowali lato, ale na razie to nie przekłada się na formę zimą. Może potrzeba właśnie spokojnego treningu? – Będzie można pokazać to, co wytrenowaliśmy przez całe lato, a nie takie skoki, jak to wyglądało w ostatnich tygodniach – zgadza się nasz mistrz świata.
Dawid Kubacki nie krył, że kiepskie wyniki miały wpływ na sferę mentalną. – Człowiek robił to, co ma robić, a jednak to nie działało. To jak tu się nie denerwować? Przez cały okres przygotowawczy dawałem z siebie sto procent, a jednak wynik pokazuje, co innego. To jest frustrujące – mówił Onetowi skoczek.
– Dawid musi złapać czucie, bo jest kompletnie bez formy – mówił niedawno Adam Małysz, dyrektor skoków narciarskich w PZN. W niedzielny wieczór doszło do spotkania w sztabie Biało-Czerwonych i trener Michał Doleżal dokonał zmian w składzie przed kolejnymi zawodami Pucharu Świata, które mają pomóc skoczkom. Czterech skoczków pracuje w Ramsau pod okiem jego asystentów, do rywalizacji wrócą w Engelbergu lub już na Turniej Czterecj Skoczni.
Źródło: Onet
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut