W komplecie przez kwalifikacje przeszli reprezentanci Polski w skokach narciarskich. W Klingenthal najdalej pofrunął Piotr Żyła, który skacząc 130,5 metra. Miejsce w konkursie zapewnili sobie również Aleksander Zniszczoł (123,5 m) oraz Paweł Wąsek (120,5 m). Nie wystąpił za to chory Kamil Stoch.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Przypomnijmy, że w okolicach południa Polski Związek Narciarski podał informację dotyczącą absencji Kamila Stocha w niedzielnych zawodach.
– Z przykrością musimy poinformować, że z przyczyn zdrowotnych Kamil Stoch nie wystartuje w dzisiejszych zawodach PŚ w Klingenthal. Zawodnik ma silne zapalenie zatok i po konsultacji z lekarzem sztab szkoleniowy podjął decyzję o wycofaniu Kamila ze startu – można było przeczytać we wpisie PZN.
Do sprawy swojej nieobecności odniósł się również sam zainteresowany.
– Smuteczek. Noc nieprzespana (kolejna) i wrażenie że twarz zaraz eksploduje. Zapalenie zatok wykluczyło mnie z dzisiejszych zawodów – opisał w swoim stylu sytuację trzykrotny mistrz olimpijski. Mocno niepocieszony.
Trudno się temu dziwić, w sobotę 34-letni skoczek sięgnął po swoje pierwsze podium w bieżącym sezonie Pucharu Świata. Oddając dwa solidne skoki w trudnych warunkach. Dawało to nadzieję nawet na coś więcej, niż trzecie miejsce - już podczas niedzielnych zmagań.
Skoro jednak Stocha zabrakło, radzić musiała sobie pozostała trójka Biało-Czerwonych. W kwalifikacjach poszło całkiem nieźle. W konkursie zobaczymy komplet reprezentantów Polski. Najdalej z Polaków pofrunął Piotr Żyła. Mistrz świata z 2021 roku skoczył 130,5 metra, czyli uzyskał taką samą odległość, jak w sobotnim konkursie.
To dało Żyle miejsce w drugiej dziesiątce. Drugi najlepszy z Polaków był Aleksander Zniszczoł, skacząc 123,5 metra. Stawkę uzupełnił najmłodszy z Biało-Czerwonych w Klingenthal, Paweł Wąsek. 22-latek w niedzielnych kwalifikacjach uzyskał odległość 120,5 metra.
Próbę generalną przed konkursem wygrał za to Ryoyu Kobayashi. Japończyk uzyskał 137 metrów, co przy zmiennych warunkach (zaczęło mocniej wiać na niemieckiej skoczni), można uznać za naprawdę bardzo dobry wynik.