
Sezon 2021 zakończony, puchary i nagrody wręczone, ale w teamie Mercedesa wiara była do końca. Niemiecki zespół Formuły 1 złożył oficjalny protest kwestionujący wyniki Grand Prix Abu Zabi. Wątpliwości dotyczyły złamania przepisów restartu. Ostatecznie sprawę odrzuciło FIA.
REKLAMA
Przypomnijmy, ze losy mistrzowskiego tytułu rozstrzygnęły się praktycznie tuż przed metą niedzielnego Grand Prix Abu Zabi. Wydawało się, że nikt i nic nie jest w stanie zagrozić Lewisowi Hamiltonowi w drodze po kolejny, już ósmy tytuł mistrza świata F1.
Brytyjczyk oraz jego team Mercedes musieli się jednak mocno zdziwić wydarzeniami, które miały miejsce na ostatnich sześciu okrążeniach. Nicholas Latifi rozbił bowiem swój bolid i na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Hamilton skomentował to typowo męską wiązanką przekleństw, wiedząc, że perspektywa wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa może przekreślić jego szanse na skuteczną ucieczkę.
Obecność samochodu bezpieczeństwa, który zjechał z trasy przed ostatnim okrążeniem, pozwoliła, żeby Max Verstappen zniwelował przewagę Hamiltona i ostatecznie wyprzedził konkurenta, posiadając mniej wysłużone opony. Wątpliwości niemieckiego teamu budzi moment, w którym samochód bezpieczeństwa zniknął z trasy. Jedno okrążenie więcej i już nic nie mogłoby się zmienić na niekorzyść Hamiltona.
Opublikowany dokument wspomina o dwóch paragrafach przepisów sportowych. Art. 48.8 mówi: „żaden kierowca nie może wyprzedzić innego samochodu na torze, łącznie z samochodem bezpieczeństwa, zanim po raz pierwszy nie minie linii po tym, jak samochód bezpieczeństwa zjedzie do alei serwisowej”.
Z kolei drugi przytaczanych przepisów, tj. art. 48.12 dotyczy zdublowanych samochodów i mówi o tym, że wszystkie takie samochody będą musiały odzyskać okrążenie, wyprzedzając liderów oraz samochód bezpieczeństwa.
W Abu Zabi takie polecenie o takiej treści dostało jedynie pięciu kierowców: Lando Norris, Fernando Alonso, Esteban Ocon, Charles Leclerc i Sebastian Vettel.
To mogło być kluczowe. Gdyby między Hamiltonem a Verstappenem jechało więcej bolidów, wyprzedzanie Holendra mogłoby być utrudnione na tyle, ze nie zdołałby dobrać się do skóry Brytyjczyka.
Trudno było sobie wyobrazić, żeby Verstappen miał zostać pozbawiony tytułu na rzecz Hamiltona, ze względu na źle zinterpretowane przepisy przez sędziów. Około g. 20:00 poinformowano, że protest Mercedesa został odrzucony.
Przyznano, że Verstappen w chwili zjazdu samochodu bezpieczeństwa był za Brytyjczykiem. Odrzucając tym samym próby zmiany rozstrzygnięć w grze o tytuł ze strony mistrzów w klasyfikacji konstruktorów.
Czytaj także: