W poniedziałek mija 40. rocznica od wprowadzenia stanu wojennego. Także szef NIK, Marian Banaś podzielił się wspomnieniem z 13 grudnia 1981 roku. "Tego dnia trafiliśmy do szpitala z żoną, która w wyniku nadmiernego stresu poroniła" - napisał na Twitterze.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Przez cały poniedziałek odbywają się uroczystości związane z 40. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Swoimi wspomnieniami dzielą się zarówno zwykli Polacy, ale też politycy czy urzędnicy państwowi.
Szef NIK wspomina wprowadzenie stanu wojennego
Jedną z nich jest szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, który podzielił się z użytkownikami Twittera informacją, że wtedy jego żona poroniła. "13 grudnia 1981 roku esbecja nie wiedziała gdzie przebywam. Tego dnia trafiliśmy do szpitala z żoną, która w wyniku nadmiernego stresu poroniła. To była jedna z pierwszych ofiar stanu wojennego" - napisał Banaś.
Przypomnijmy, że po północy 13 grudnia rozpoczęły się uroczystości związane z tą rocznicą, w tym ze śmiercią Grzegorza Przemyka. Wziął w nich udział Andrzej Duda. – Polska cały czas boleje z powodu tamtych czasów i ofiar – mówił prezydent.
Obchody z udziałem prezydenta odbyły się przy tablicy upamiętniającej Grzegorza Przemyka na budynku dawnej komendy MO przy ul. Jezuickiej na warszawskim Starym Mieście. To tam w 1983 roku milicjanci pobili warszawskiego maturzystę.