
Zdecydowana większość ekspertów chwali Mariusza Wacha za walkę z Władimirem Kliczką. A właściwie nie za walkę, a za to, że dotrwał do końca. Mało kto chyba spodziewał się, że Polak wytrzyma 12 rund.
REKLAMA
Jako pierwszego do tablicy wywołano honorowego gościa, czyli Sylvestra Stallone`a. Aktor, który prywatnie jest przyjacielem braci Kliczko, stwierdził, że Mariusz Wach zasługuje na największy szacunek, bo przetrwał 12 ciężkich rund. Styl walki Kliczki skomentował żartobliwie mówiąc, że Rocky powinien się cieszyć, że nie walczył z ukraińskim mistrzem.
Zagraniczne portale bokserskie opisują starcie Wach – Kliczko jako jednostronny popis tego drugiego. Boxing.com docenia wytrzymałość Wacha – Kiedy wyglądało na to, że Wach już się nie podniesie, że kwestią czasu jest, kiedy Władymir go znokautuje, to Polak w jakiś nieprawdopodobny sposób znajdował w sobie nowe pokłady energii i walczył dalej – tak postawę polskiego boksera oceniają dziennikarze boxing.com.
Dużo więcej miejsca poświęcają, co zrozumiałe, Kliczce. – Ukrainiec walczył jak natchniony. Był szybki, uderzał mocno i celnie. Tego dnia był absolutnie poza zasięgiem Wacha – czytamy w relacji z walki.
Portal Eastsideboxing.com uważa, że Wach był przeraźliwie wolny i jedyne na co było go stać, to kilka celnych ciosów. Dominacja Kliczki nie pozostawiała żadnych złudzeń, kto z tej dwójki jest lepszy.
Bardziej optymistyczne są polskie serwisy. Boxing.pl uważa, że gratulacje dla Mariusza Wacha po przegranej walce, chociaż brzmi to "mało poważnie", są zupełnie słuszne.
Pod wrażeniem postawy polskiego boksera był też sam Władimir Kliczko, który stwierdził, że Wach to bardzo dobry pięściarz i ma przed sobą wielką przyszłość. W podobnym tonie wypowiadał się też trener ukraińskiego czempiona, Johnathon Banks. – Wach wykazał się ogromną determinacją. Jestem pod wrażeniem, że nie padł na deski po kilku piekielnie mocnych ciosach Władimira. Chyba nikt się nie spodziewał tego, że Polak jest tak wytrzymały – powiedział Banks.