W Rzeszowie doszło do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy. Zatrzymany - według nieoficjalnych informacji - to wicedyrektor rzeszowskiego Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 Marek W. Miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy doszło w Rzeszowie
Pijanemu odebrano prawo jazdy
Kierowca według nieoficjalnych informacji to dyrektor jednego z rzeszowskich szpitali
Podkarpacka "Gazeta Wyborcza" informuje o mężczyźnie, który miał zygzakiem prowadzić samochód po rzeszowskich ulicach. O takim zdarzeniu zaalarmowali dyżurnego policji inni kierowcy.
Obywatelskie zatrzymanie pijanego w Rzeszowie
Do zdarzenia doszło w piątek na na ul. Krzywoustego w Rzeszowie. W obywatelskie zatrzymanie włączyło się trzech mężczyzn. Jeden z nich wyciągnął kluczyki z jego auta i uniemożliwił mu dalszą jazdę. Mężczyzna był pewny, że kierowca jest pijany, gdyż jechał zygzakiem. Potwierdził to wezwany na miejsce patrol policji.
– U 57-letniego mężczyzny, mieszkańca Rzeszowa, kilkukrotne badanie alkomatem wykazało 2 promile zawartości alkoholu – powiedział dziennikowi Adam Szeląg, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Policjanci odebrali mężczyźnie prawo jazdy. – Sporządzili też dokumentację, która będzie podstawą do prowadzonego postępowania przygotowawczego w kierunku art. 178 a, czyli kierowanie w stanie nietrzeźwości. Jest to zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności – przekazał w rozmowie z rzeszowską "GW" Adam Szeląg.
Nie ma informacji, aby 57-latek był wcześniej karany za jazdę po alkoholu. – Nie wynika to z dokumentacji. Ale będzie to wyjaśniane w toku postępowania – tłumaczył policjant.
Zatrzymany za jazdę po pijanemu na być dyrektorem szpitala
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zatrzymany 57-latek miał zasłaniać się tym, że jest dyrektorem szpitala. "Wyborcza" próbowała się dowiedzieć, czy utrudniał pracę policji. – To żadne utrudnienie. Kierowca został wylegitymowany, sprawdzony, przebadany na zawartość alkoholu. Ale nie, niczego takiego nie ma w notatce – poinformował Szeląg.
W sprawie jest trzech świadków. Szpital, którego wicedyrektorem ma być zatrzymany - nie wydał do tej pory żadnego oświadczenia. Jednak jak sprawdziliśmy na stronach Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie, wicedyrektor Marek W. nie figuruje już w zakładce "dyrekcja".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut