Jak informuje Polska Agencja Prasowa, prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Romana Giertycha. Mecenas wydał komunikat, w którym wskazał, że ze spokojem obserwuje działania służb.
Jak podała Polska Agencja Prasowa, Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu o zgodę na tymczasowe aresztowanie Romana Giertycha. Powodem jest niestawiennictwo na przesłuchaniach w sprawie domniemanego wyprowadzania pieniędzy ze spółki Polnord.
Roman Giertych trafi do aresztu? Prokuratura złożyła wniosek
Prokuratura podejrzewa, że były minister wyprowadził ze spółki 72 miliony złotych. Mecenas odmawia stawiania się na przesłuchaniach, bowiem twierdzi, że jest niewinny, a zarzuty stawiane przez prokuraturę nie mają podstaw.
Tuż po doniesieniach Polskiej Agencji Prasowej były polityk wydał komunikat za pośrednictwem Twittera. "Tak jak powiedziałem w zeszłym tygodniu, ze spokojem oczekuję na wynik kolejnych prób aresztowania mnie" – zaczął.
"Czymś muszą przykrywać drożyznę, zapaść w ochronie zdrowia itd. Ich działania nie wpłyną w żaden sposób na złożenie w tym tygodniu wniosku do Hagi" – dodał.
Roman Giertych informuje, że od początku sprawy Polnord zapadło 30 orzeczeń, w których sądy nie dopatrzyły się złamania prawa przez mecenasa. "Sądy stwierdziły, że prokuratura po prostu nie zrozumiała transakcji prowadzonych w ramach grupy pana Ryszarda Krauze" – podał w oświadczeniu.
Były minister przekonuje, że śledczy nie mogą uzupełnić lub zmienić treść zarzutów, które nie zostały mu postawione. Co więcej, wezwanie na przesłuchanie miało wpłynąć, gdy prawnik zapowiedział założenie Zbigniewowi Ziobrze sprawy w Międzynarodowym Trybunale w Hadze.
Adwokat odbiera działania prokuratury jako próbę zastraszenia. Co więcej, w oświadczeniu przekonuje, że on i jego rodzina padli ofiarami kolejnego brutalnego ataku. "Wniosek do prokuratura Międzynarodowego Trybunału Karnego liczący opis setek ofiar waszej działalności jest już właściwie gotowy" – dodawał.
Giertych chce postawić Ziobrę przed Trybunałem w Hadze
Przypomnijmy, że na początku listopada Jacek Dubois poinformował, że przy wsparciu Romana Giertycha do końca roku zamierza przedłożyć wstępny wniosek o postawienie Zbigniewa Ziobry i jego zastępcy Bogdana Święczkowskiego przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
– Nieuzasadnione zatrzymania, wywożenie ludzi w nieznane miejsca, pozbawianie ich kontaktu z prawnikiem, zastraszanie to od 2015 roku stała praktyka. Chcemy położyć temu tamę – deklarował Dubois w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Adwokaci doliczyli się około tysiąca osób poszkodowanych zatrzymaniami, do jakich dochodziło na tle politycznym. Mowa o głośnych protestach czy też akcjach obywatelskiego nieposłuszeństwa, z którymi mamy do czynienia od 2015 roku.
Niewykluczone, że przedstawiciele prokuratury będą sądzeni według artykułu 7 Statutu Trybunału w Hadze. Przepis mówi o "uwięzieniu lub innej formie poważnego pozbawienia wolności fizycznej w warunkach naruszenia fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut