Onet nieoficjalnie donosi, że Duda jeszcze przed świętami może zdecydować ws. lex TVN.
Onet nieoficjalnie donosi, że Duda jeszcze przed świętami może zdecydować ws. lex TVN. Fot. Tomasz Kudala / REPORTER
Reklama.
  • Możliwe, że jeszcze przed świętami zapadnie decyzja prezydenta Andrzeja Dudy ws. lex TVN – tak podają źródła Onetu
  • Według portalu Duda w obawie przed znacznym pogorszeniem się relacji z USA bierze pod uwagę zawetowanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji
  • Ma być też namawiany przed doradców do tego, by odesłać ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, choć to mogłoby z dużą dozą prawdopodobieństwa zakończyć się wejściem lex TVN w życie

  • W zeszły piątek w Sejmie przyjęto nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Jest nazywana lex TVN, dlatego że uderza głównie w tę stację. TVN wchodzi bowiem w skład amerykańskiego koncernu Discovery, a zapisy noweli stanowią, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych mógłby otrzymać podmiot mający siedzibę w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
    W poniedziałek dokument trafił na biurko Andrzeja Dudy. Najwięcej w mediach mówiło się o tym, że prezydent nie chce podpisać ustawy w obecnym kształcie, dlatego może ją odesłać do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny. Nieoficjalne ustalenia Onetu wskazują także na możliwość jej zawetowania.
    Według portalu politycy Prawa i Sprawiedliwości nie rozmawiali z Pałacem Prezydenckim i nie znają dokładnych planów Dudy dotyczących ustawy. Jednak w prywatnych rozmowach mieli zaznaczać, że "ze spokojem oczekują jego decyzji" i sugerować, że jeśli TK zajmie się lex TVN zajmie się, to wyda orzeczenie w przyspieszonym trybie.
    Źródła Onetu z otoczenia Dudy miały też twierdzić, że prezydent uważa, iż spekulacje wokół jego działań nie są niczym dobrym, dlatego możliwe, że podejmie decyzję jeszcze przed świętami.

    Prezydent o lex TVN

    Oficjalnie Kancelaria Prezydenta milczy w tej sprawie. Można jedynie opierać się na słowach Dudy z piątku, kiedy stwierdził: "Ja już mówiłem na temat tego, z jakiego punktu widzenia będę tę ustawę oceniał, i taką decyzję podejmę", odnosząc się do swoich słów z sierpnia, kiedy Sejm po raz pierwszy zajął się lex TVN.
    Wówczas, w trakcie swojego przemówienia przed Grobem Nieznanego Żołnierza, prezydent stwierdził w kontekście relacji z USA, że będzie pilnował "zasady wolności słowa i swobody prowadzenia działalności gospodarczej".
    Potem na antenie TVP Info oznajmił, że lex TVN jest szokującą ustawą według USA. "Po pierwsze ze względu na stosunek Amerykanów do ochrony własności, a po drugie z uwagi na wartość wolności słowa. W Ameryce wolność słowa jest posunięta bardzo, bardzo daleko. Krytyka, nawet bardzo ostra, jest czymś naturalnym, dlatego musimy dobrze zważyć nasze interesy" – tłumaczył Duda.
    Rozmówcy Onetu stwierdzili, że prezydent podziela negatywne zdanie PiS na temat TVN i uważa, że "media powinny zostać zrepolonizowane", ale według niego powinno się to odbywać drogą rynkową, a nie prawną. Głowa państwa ma być nastawiona sceptycznie do samej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji także z dwóch innych powodów.

    Poprawka Konfederacji i relacje z USA

    Media podkreślają, że zarówno PiS, jak i Dudzie nie w smak jest poprawka, którą do ustawy przemyciła Konfederacja. Partia zapewniała, że chce odpolitycznić Radę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zarządy mediów publicznych. Zapis jej autorstwa zakłada, że członków KRRiT wybierałby prezydent, ale musiałyby ich także zatwierdzić Sejm i Senat. Dziś jest tak, że członków rady wybierają częściowo: Sejm, Senat i prezydent. Dodatkowo to KRRiT wg poprawki powoływałby zarządy publicznych radia i telewizji, a nie tak jak dotychczas – Rada Mediów Narodowych.
    Kolejnym powodem, dla którego Duda jest ostrożny wobec lex TVN, jest fakt, że wielokrotnie słyszał on od amerykańskiej administracji, że nie podoba im się ta ustawa. I choć stosunki na linii Polska-USA już są napięte, a relacji między samym Dudą a prezydentem Joe Biden praktycznie nie ma, to ten pierwszy i tak boi się jeszcze większego załamania w tej kwestii.

    Czy pojawi się veto?

    Duda ma być namawiany przez swoich doradców do tego, by nie wetował ustawy, bo to mogłoby być interpretowane jako uleganie presji opozycji, na czele z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem, a także Amerykanów, którzy w piątek apelowali do prezydenta, żeby "działał zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami nt. ochrony wolności słowa i działalności gospodarczej".
    Doradcy chcieli, by Duda skorzystał "z wyjścia awaryjnego", czyli odesłania lex TVN do Trybunału Konstytucyjnego, co i tak mogłoby się skończyć – szybszym lub późniejszym – wejściem ustawy w życie, bo TK mógłby ją przyjąć, uchylając jedynie poprawkę Konfederacji.

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut