Niezaszczepiona 24-latka z Lubelszczyzny zmarła na COVID-19. "Wszystko było błyskawiczne"
Wioleta Wasylów
22 grudnia 2021, 11:25·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 grudnia 2021, 11:25
W szpitalu w Tomaszowie Lubelskim walkę z COVID-19 przegrała 24-letnia dziewczyna. Okazało się, że nie miała żadnych innych chorób, ale nie była zaszczepiona. Jak powiedział rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" zastępca dyrektora ds. medycznych tomaszowskiego szpitala, "wirus zaatakował ją bardzo szybko".
Reklama.
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce związana z pandemią COVID-19 wciąż jest bardzo trudna
Każdego dnia przybywa kilkanaście tysięcy zakażeń, a liczba zgonów w środowym bilansie sięgnęła niemal 800
Specjaliści podkreślają, że znaczna większość ofiar to osoby niezaszczepione, tak jak 24-latka, która zmarła w szpitalu w Tomaszowie Lubelskim
Dr Piotr Gozdek ze szpitala w Tomaszowie Lubelskim przekazał "Dziennikowi Wschodniemu", że w placówce na koronawirusa zmarła młoda, 24-letnia kobieta. Pacjentka na sierpień miała zaplanowany swój ślub. – Zdrowa, bez dodatkowych obciążeń. Nie zaszczepiła się. Przebieg COVID-19 był u niej błyskawiczny i bardzo ciężki. Nie udało się jej uratować – podkreślił zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych szpitala w Tomaszowie.
Walka z COVID-19 na Lubelszczyźnie
– To o są prawdziwe dramaty, z którymi zmagamy się cały czas – przyznał dr Gozdek.
– Aktualnie mamy najwięcej pacjentów w wieku 50-60 lat, znaczna większość ze względu na ciężki przebieg choroby wymaga respiratora. Niestety, liczba chorych w najcięższym stanie, wymagających respiratora, od kilku tygodni utrzymuje się na podobnym poziomie. A to przekłada się na liczbę zgonów – podkreślił lekarz.
Tylko w tym roku w tej placówce z powodu koronawirusa zmarło ponad 350 osób. Większość z nich była niezaszczepiona. W innych miastach w województwie lubelskim nie jest lepiej. Jak sprawdził "Dziennik Wschodni", podobnie jest np. w Chełmie, gdzie w szpitalu wojewódzkim najwięcej zakażonych to osoby w wieku 40-60 lat.
– Blisko 100 proc. pacjentów z COVID-19, którzy trafiają do nas już w stanie krytycznym i nie udaje nam się ich uratować, to osoby niezaszczepione. Ok. 1-2 proc. wśród wszystkich zgonów, to chorzy, którzy mieli szczepienia, ale byli obciążeni dodatkowymi chorobami przewlekłymi, nieuleczalnymi albo wiekiem – zaznaczała w rozmowie z dziennikiem dyrektorka tej placówki, Kamila Ćwik.
– Jeżeli trafiają do nas w umiarkowanym stanie i są zaszczepieni, to przebieg choroby jest zdecydowanie lżejszy niż u chorych bez szczepień. Rzadziej wymagają tlenoterapii, dostają mniej leków i znacznie wcześniej są wypisywani do domu – dodała. Zaznaczyła przy tym, że ta grupa stanowi tylko ok. 10 proc. pacjentów wojewódzkiego szpitala.
Tylko połowa Polaków się zaszczepiła
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB z okresu od 1 stycznia do 10 października tego roku, wynika, że spośród ofiar wirusa w wieku od 11 do 30 lat wszyscy byli niezaszczepieni. W następnych grupach wiekowych ten procent nadal jest wysoki, utrzymujący się powyżej 70 proc.
Dotychczas w Polsce w pełni zaszczepiło się jedynie 20 861 652 mln ludzi, czyli nieco ponad połowa obywateli. Wskaźnik wyszczepialności najgorzej wygląda na Podlasiu i właśnie na Lubelszczyźnie. W woj. lubelskim wynosi on ok. 50 proc., podczas gdy na Mazowszu, które przewodzi w tym zestawieniu, blisko 70 proc.
Sytuacja epidemiologiczna w kraju nadal jest bardzo trudna. W środę resort zdrowia poinformował o 18 021 nowych i potwierdzonych zakażeniach koronawirusem. Niestety, łącznie aż 775 osób zmarło z powodu COVID-19. To najbardziej tragiczny wynik tej fali pandemii, jeśli chodzi o zgony.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut