
Kto lubi płacić więcej, kiedy można płacić mniej? Jak się okazuje, Polacy za prąd słono przepłacają. A wystarczy zastosować kilka praktycznych porad, żeby zmniejszyć rachunki za prąd nawet o kilkaset złotych rocznie.
Według raportu OF największym domowym pożeraczem prądu jest lodówka. Sprzęt ten pożera od 25 do 30 proc. domowego prądu, a jego utrzymanie energetyczne może nas kosztować nawet 350 złotych miesięcznie – alarmuje Open Finance.
Według raportu Open Finance najwięcej energii zużywają lodówki – od 28 proc.
Na drugim miejscu plasuje się "oświetlenie i drobne sprzęty AGD", które zjada 20 proc. prądu.
Na trzecim miejscu z wynikiem 19 proc. zżeranej energii są kuchenki elektryczne.
Czwarta pozycja to pralka z zużyciem 9 proc. domowego prądu.
Na piątym zaś na równi stoją: sprzęt audio oraz telewizor – oba odpowiadają za zużycie ok. 6 proc. energii w domu.
To jednak nie wszystko – polepszyć domowe finanse można również na innych sprzętach AGD, nawet tak prozaicznych jak czajnik elektryczny. Jak podaje Fundacja Ekologiczna REO, przy zakupie powinniśmy sprawdzić, czy czajnik ma płytkę grzewczą, czy grzałkę spiralną. Oszczędniej jest korzystać z tych z płytką, gdyż grzałka spiralna musi być w całości zalana wodą – co oznacza, że każdorazowo trzeba podgrzać co najmniej pół litra wody. Oczywiście, im mniej wody gotujemy, tym mniej prądu zżera czajnik.
Oszczędności możemy szukać też w pralce. Przede wszystkim, jak informuje Fundacja REO, powinniśmy zawsze w pełni wykorzystywać ładowność bębna. "Dwa prania z niepełnym ładunkiem to większe o 35 proc. zużycie energii elektrycznej" – alarmuje fundacja. Warto też zainwestować w wydajny proszek do prania – wówczas można zmniejszyć temperaturę prania i idące za tym zużycie prądu.
Włączasz i wyłączasz telewizor z pilota? To znaczy, że pracuje on w trybie stand-by – czuwania, zazwyczaj sygnalizowanego przez świecącą się diodę. Wbrew obiegowej
Przez utrzymywanie urządzeń w trybie stand-by Polacy przepłacają rocznie za prąd aż 831 milionów złotych.
Każdy z nas wie, że powinniśmy wyłączać światło – dlatego tutaj tylko jedna uwaga. Światło opłaca się wyłączać tylko wtedy, gdy nie będzie nas w pomieszczeniu dłużej niż 6 minut. Inaczej bowiem "pstrykanie" światłem zużywa więcej nie prądu, niż gdyby było one zapalone przez cały ten czas.
