W tegoroczne święta Bożego Narodzenia na terenie zamku Windsor doszło do groźnego incydentu. Młody mężczyzna wtargnął tam, bo planował zamach na królową Elżbietę II. Wcześniej nagrał film, na którym podał powód swoich działań.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Jaswant Singh Chail próbował dokonać zakachu na życie królowej Elżbiety II.
19-latek wtargnął na teren zamku Windsor w święta Bożego Narodzenia.
Do sieci trafiło jego wideo, na którym podaje powód zamachu na brytyjską monarchinię.
Próba zamachu na królową Elżbietę II
Portal "Daily Mail" podaje, że do niebezpiecznego zdarzenia doszło 25 grudnia. Elżbieta II wraz z księciem Karolem i księżną Camillą przebywała na zamku Windsor, gdy 19-latek próbował dokonać zamachu na życie brytyjskiej królowej.
Po drabince linowej dostał się na teren należący do zamku. Jaswant Singh Chail miał przy sobie kuszę. Nie udało mu się jednak wejść do budynku, bo zatrzymała go królewska straż.
19-latek został przekazany w ręce policji i znajduje się obecnie w areszcie. Rodzina królewska została poinformowana o próbie zamachu, lecz do tej pory nie skomentowała tego oficjalnie.
Wideo z udziałem niedoszłego zamachowca
Okazuje się, że tuż przed zamachem mężczyzna zamieścił w social mediach nagranie, na którym mówi o motywach swoich działań. Na filmie pozuje w bluzie z kapturem, masce rodem z "Gwiezdnych wojen". W rękach ma kuszę.
– Przepraszam. Przepraszam za to, co zrobiłem i co zrobię. Spróbuję zamordować Elżbietę, królową z rodziny królewskiej. To zemsta za tych, którzy zginęli w masakrze Jallianwala Bagh w 1919 r. To także zemsta za tych, którzy zostali zabici, upokorzeni i dyskryminowani ze względu na swoją rasę – mówi Jaswant Singh Chail.
Dodajmy, że masakra Jallianwala Bagh, o której wspomniał Chail miała miejsce w Indiach w 1919 r. Śmierć poniosło w niej 379 protestujących, którzy manifestowali swój sprzeciw wobec aresztowania proindyjskich przywódców przez Brytyjczyków, których wojska finalnie otworzyły ogień do nieuzbrojonego tłumu.
Ojciec Jaswanta Singh Chaila, Jasbir Singh Chail, w rozmowie z "Daily Mail" odniósł się do sprawy. – Coś poszło strasznie nie tak z naszym synem. Nie mieliśmy okazji z nim porozmawiać, ale staramy się zapewnić mu pomoc, której potrzebuje. Z naszej perspektywy przeżywamy trudny czas. Staramy się rozwiązać ten problem i nie jest to łatwe – przyznał.
Według doniesień dziennika, 19-letni Jaswant Singh Chail pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny. Mieszkał wraz z rodzicami w domu nieopodal Southampton. Jego ojciec jest dobrze wykształconym programistą.