
70. Turniej Czterech Skoczni jest rekordowy pod względem premii, które czekają na skoczków. Nigdy do tej pory do wygrania w prestiżowej imprezie nie było tak wielkich pieniędzy. Triumfator na początku stycznia wzbogaci się o 100-150 tysięcy franków szwajcarskich, a suma będzie rosnąć wraz z liczbą odniesionych triumfów w zawodach. Zwycięzca bierze wszystko – to hasło nigdy dotąd nie było tak aktualne.
REKLAMA
Każdy triumf w zawodach zaliczanych do 70. Turnieju Czterech Skoczni to 12 500 franków szwajcarskich premii, które zgarnie triumfator. Jeśli sięgnie po końcowe zwycięstwo w imprezie, wzbogaci się o dodatkowe 100 tysięcy franków. "Zwycięzca bierze wszystko" – głosi hasło organizatorów turnieju i trzeba przyznać, że tak w istocie jest. Zawodnik, który wygra cztery konkursy – wzorem Svena Hannawalda, Kamila Stocha czy Ryoyu Kobayashiego – zarobi 150 tysięcy franków.
Nie zapomniano też o triumfatorach kwalifikacji, dla których czeka skromne 3200 franków. Czy to mało? Wcale nie. Dość wspomnieć, że przed rokiem Kamil Stoch dostał 20 tysięcy franków za wygraną w całej imprezie. Tym razem premie są aż pięć razy wyższe, co jeszcze bardziej motywuje skoczków i z pewnością będzie dodatkowym bodźcem w trakcie rywalizacji. – Dlaczego tak późno? – zażartował Kamil Stoch, najlepszy przed rokiem, a przy okazji trzykrotny zwycięzca TCS.
Co ciekawe, zmiana w sposobie wynagradzania skoczków nastąpiła po niemal dekadzie. Do 2012 roku najlepszy zawodnik w konkursie dostawał czeka na 20 tysięcy franków oraz luksusowy samochód od sponsora zawodów, marki Audi. Później premie zaczęły rosnąć, ale do zeszłego roku nagroda dla zwycięzcy była niezmienna. W tym roku wzrost premii jest wprost niebywały, ale to świadomy zabieg. TCS dba o to, żeby być elitarną i prestiżową imprezą, na wzór tenisowego Wielkiego Szlema. Dlatego Oberstdorf, Garmisch-Partenkirchen, Innsbruck i Bischofshofen solidarnie dorzuciły się do puli nagród. Kto rozbije bank? Dowiemy się już 6 stycznia 2022.
70. Turniej Czterech Skoczni startuje w środę 29 grudnia w Oberstdorfie, gdzie o godzinie 16:30 rozpocznie się pierwszy z czterech zaplanowanych konkursów. Kolejne czekają nas w Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku oraz Bischofshofen, gdzie już 6 stycznia poznamy triumfatora imprezy. Transmisje w Eurosporcie oraz na antenie TVN.
