
Reklama.
NFZ nałożyło karę na szpital w Pszczynie. Sprawa 30-letniej Izy trafi do sądu
W rozmowie z Polską Agencją Prasową dyrekcja szpitala zaznaczyła, że o wynikach kontroli NFZ dowiedziała się na chwilę przed ogłoszeniem informacji prasie.Przedstawiciele placówki oceniają działania Narodowego Funduszu Zdrowia jako mogące dezinformować opinię publiczną. Do kontrolerów skierowano także wystąpienie pokontrolne.
"Zgodnie z przewidzianą procedurą, (szpital – red.) ma możliwość odwołania się od kary do sądu i takie kroki podejmie" – czytamy w oświadczeniu przesłanym do PAP.
Podkreślono, że władze szpitala ściśle współpracują ze wszystkimi służbami, by pomóc w wyjaśnieniu tragicznej sytuacji. "Pragniemy zaznaczyć, że jest nam niezwykle przykro z powodu śmierci pacjentki" – dodali.
Personelowi medycznemu zorganizowano także specjalne szkolenia z zakresu procedur, jakich należy przestrzegać na oddziałach intensywnej terapii i anestezjologii.
Śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny
Przypomnijmy, że ciężarna zmarła na skutek wstrząsu septycznego. Kobieta trafiła do szpitala ze zdiagnozowanym bezwodziem. Lekarze odmówili aborcji płodu, pomimo wystąpienia zagrożenia zdrowia i życia kobiety.Izabela zmarła w 22. tygodniu ciąży po niespełna dobie od trafienia pod opiekę lekarzy. Jej śmierć wywołała lawinę protestów pod hasłem "Ani jednej więcej".
Czytaj także: