Sousa zwrócił się do polskich kibiców po rozstaniu z kadrą. Nawiązał do barażów o mundial
Krzysztof Gaweł
30 grudnia 2021, 09:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 grudnia 2021, 09:16
Portugalczyk Paulo Sousa napisał kilka słów do polskich fanów na Instagramie, dziękując za wsparcie i za rok pracy za sterami Biało-Czerwonych. Kibice zaraz zaczęli niewybrednie komentować post trenera, aż ten zablokował możliwość dodawania komentarzy. Jego decyzja, co nie może nas dziwić, wywołała lawinę uszczypliwości oraz wulgaryzmów. Chyba nie mógł się spodziewać czegoś innego po tym, jak porzucił nasz zespół.
Reklama.
Paulo Sousa w środę doszedł do porozumienia z władzami PZPN, rozwiązano jego umowę i nie będzie musiał dłużej prowadzić reprezentacji Polski. Bardzo szybko znalazł nowe zajęcie, bo w Brazylii tylko na to czekali i ogłosili Portugalczyka trenerem Clube de Regatas do Flamengo. Rok spędzony w pracy z naszym zespołem skłonił go do pożegnania z kibicami.
"Chciałem powiedzieć 'dziękuję' każdej i każdemu z was za to wzbogacające i zaszczytne doświadczenie. Dziękuję Zibiemu Bońkowi za możliwość pracy dla wspaniałego kraju, jakim jest Polska. Piłkarzom dziękuję za naukę, rozwój i ciężką pracę. Dziękuję też pracownikom PZPN za świetne warunki pracy oraz kibicom, którzy wspierali nas w dobrych i ciężkich czasach. Wierzcie i nie traćcie pewności siebie, do zobaczenia w Katarze" – napisał na Instagramie Portugalczyk.
Polscy kibice nie pozostali dłużni, zaraz zaczęli życzyć najlepszego w nowej pracy, prosili o "odstosunkowanie się" od polskiej kadry, a także porównali Portugalczyka do Judasza. Zaczęły się pojawiać niewybredne i wulgarne komentarze, więc Paulo Sousa zablokował możliwość ich dodawania. Cóż, swoją postawą mógł wywołać wśród fanów niezadowolenie, nawet jeśli sam tego nie zauważył.
W środę wieczorem prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza poinformował, że kontrakt z trenerem Paulo Sousą został definitywnie rozwiązany. Tym samym zakończyła się przygoda portugalskiego szkoleniowca z Biało-Czerwonymi. Szef PZPN poinformował też o odszkodowaniu, które ma wypłacić były selekcjoner, bo zerwał kontrakt.
Nas ciekawi jedno: co on zamierza robić w Katarze? Bo nasz zespół zamierza tam walczyć w finałach MŚ. 24 marca w Moskwie zmierzymy się z Rosjanami na Łużnikach, a cztery dni później, w razie wygranej, w Polsce podejmiemy Szwedów lub Czechów. A później zamierzamy zagrać na mundialu. Już bez Paulo Sousy, który nasz zespół trzy miesiące przed barażami porzucił.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut