Prezes PZPN uchylił rąbka tajemnicy ws. nowego trenera Polaków. "Nie wyobrażam sobie tego"
Krzysztof Gaweł
31 grudnia 2021, 06:09·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 31 grudnia 2021, 06:09
Prezes PZPN Cezary Kulesza w programie "Sportowy wieczór" na antenie TVP Sport poinformował, że związek szuka nowego selekcjonera i że jego nazwisko poznamy najpóźniej 19 stycznia, gdy zbiorą się władze polskiej piłki. – Nie będę się wypowiadał o żadnym z trenerów – zapowiedział szef związku. Następcę Paulo Sousy poznamy więc w ciągu trzech tygodni.
Reklama.
Cezary Kulesza, który latem został prezesem PZPN, miał bardzo pracowite święta Bożego Narodzenia. Portugalczyk Paulo Sousa przekazał mu, że chce odejść i oczekuje rozwiązania kontraktu. Ruszyły więc pertraktacje. – Nie satysfakcjonowały nas sumy, które padły przy pierwszym kontakcie ze strony menedżerów Paulo Sousy. Potrzebowaliśmy więc kilku dni na negocjacje warunków, które później przyjęliśmy – mówił szef PZPN.
Jak się okazało, Paulo Sousa musi zapłacić ok. 2 milionów złotych odszkodowania polskiej federacji, nie dostanie też ostatniego wynagrodzenia, tak samo jak jego sztab. To oznacza kolejne oszczędności dla naszej federacji. – Umowa została rozwiązana na warunkach, które my przedstawiliśmy – nie krył zadowolenia w "Sportowym wieczorze" na antenie TVP Sport Cezary Kulesza.
Prezes PZPN nie chciał zdradzić, z kim będzie rozmawiał nasz związek. Media są jednak przekonane, że faworytami są Adam Nawałka, Marek Papszun oraz ktoś z zagranicy. Mówi się o trzech kandydatach: Avramie Grancie, Juergenie Klinsmannie oraz Dicku Advocaatcie. – Nie będę się wypowiadał o żadnym z trenerów. 19 stycznia, na pierwszym posiedzeniu zarządu, będziemy znać nazwisko nowego trenera – oświadczył prezes PZPN.
Co bardzo istotne, związek szuka selekcjonera nie tylko na marcowe baraże o MŚ, ale na dłużej. – Nie wyobrażam sobie, że trener, który wywalczy kwalifikację, nie pojedzie na mistrzostwa świata. To dla mnie logiczne, że będzie dalej prowadził kadrę – oświadczył Cezary Kulesza. Czekamy zatem na decyzję związku i nazwisko nowego trenera Biało-Czerwonych.
Już 24 marca gramy w Moskwie na Łużnikach z Rosją mecz o być albo nie być na MŚ, potrzeba zatem fachowca, który doskonale zna kadrę i bez trudu przygotuje zespół. W razie wygranej w Rosji, co się nam nie udało nigdy w dziejach, stawimy czoła na swoim terenie Szwecji lub Czechom. Dwa wygrane mecze dadzą nam awans na mundial w Katarze.
Źródło: TVP Sport
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut