
Po latach wyszło na jaw, co znajdowało się w dokumentach, które dopiero teraz wyciągnięto z brytyjskiego Archiwum Narodowego. Dziekan opactwa Westminster zwrócił się wówczas oficjalnie do Pałacu Buckingham, aby uwzględnić występ Eltona Johna podczas mszy pogrzebowej księżnej Diany. Zaznaczył, jakiej muzyki nie wybierać na nabożeństwo.
REKLAMA
Wykonanie utworu "Candle In The Wind 1997" przez Sir Eltona Johna na mszy pogrzebowej księżnej Diany w 1997 roku jest powszechnie uważane za jeden z najważniejszych występów piosenkarza. Co ciekawe, teraz odtajniono raport, który wskazuje na to, że gwiazdor prawie nie otrzymał pozwolenia od rodziny królewskiej na występ.
Zestaw nowo ujawnionych dokumentów rządowych z brytyjskich Archiwów Narodowych, o których jako pierwsza poinformowała stacja Sky News, ujawnił, że Pałac Buckingham nie chciał, aby John wykonał swoją zaktualizowaną wersję piosenki podczas pogrzebu księżnej Walii w 1997 roku.
Według dokumentów rodzina królewska była zaniepokojona, że piosenka mogłaby być "zbyt sentymentalna" dla tego wydarzenia. Westminster Abbey nawet posunął się do planu awaryjnego. Mieli bowiem solowego saksofonistę w pogotowiu.
Ujawniono skrywane fakty ws. pogrzebu księżnej Diany. Występ Elton Johna
Śmierć księżnej Diany w sierpniu 1997 roku w Paryżu wstrząsnęła Brytyjczykami, ale także całym światem. Żona księcia Karola i matka księcia Williama i księcia Harry'ego zginęła w wyniku wypadku samochodowego. Część nabożeństwa pogrzebowego poprowadził wówczas ówczesny dziekan Westminsteru, Wesley Carr. Okazuje się, że to on prosił rodzinę królewską o to, aby uwzględnić występ Eltona Johna, z którym zresztą księżna pozostawała w bardzo ciepłych i przyjacielskich stosunkach."To kluczowy punkt nabożeństwa i chcielibyśmy wezwać do okazania odwagi. To w tym momencie dzieje się coś nieoczekiwanego, coś ze współczesnego świata, który reprezentowała księżna" – brzmiały jego słowa opublikowane teraz przez brytyjskie Archiwum Narodowe.
"Z całym szacunkiem sugeruję, że cokolwiek klasycznego lub chóralnego (nawet popularny klasyk w stylu Lloyda Webbera) byłoby niestosowne. Lepiej byłoby włączyć coś Sir Eltona Johna. Wydźwięk byłby potężny" – dodał Carr.
Z ujawnionego raportu wynika, że pierwotnie brano pod uwagę balladę Eltona Johna
"Your Song" z 1970 roku, ale dziekan chciał postawić na tzw. odę do Marilyn Monroe "Candle In The World" z 1973 roku, która była już "powszechnie grana i śpiewana w całym kraju".
"Your Song" z 1970 roku, ale dziekan chciał postawić na tzw. odę do Marilyn Monroe "Candle In The World" z 1973 roku, która była już "powszechnie grana i śpiewana w całym kraju".
Carr argumentował, że właśnie ten kawałek w wykonaniu Eltona Johna celnie wyrażałby rodzaj "hojności w oczach milionów ludzi osobiście, głęboko przeżywających" śmierć księżnej. Dziekan Westminsteru zasugerował, że jeśli problemem są słowa piosenki, bo są "zbyt sentymentalne", to nie ma potrzeby, aby uwzględniać je w porządku nabożeństwa.
Ostatecznie autor piosenek i tekstów Bernie Taupin przerobił pierwszą linijkę hołdu, który pierwotnie dotyczył Marilyn Monroe. Zmienił "Goodbye Norma Jean" (prawdziwe nazwisko Monroe) na "Goodbye England's rose" (red. Żegnaj angielska różo), co było pięknym ukłonem w stronę Diany.
