Cały sportowy świat żył wydarzeniami związanymi z Christianem Eriksenem podczas Euro 2020. Gwiazda reprezentacji Danii powróciła do zdrowia i planuje również powrót na murawę. Eriksen udzielił wywiadu duńskiej telewizji DR1. Pomocnik podziękował kibicom oraz zdradził swoje marzenia.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Przypomnijmy, że już na początku sierpnia pojawiła się informacja, że Christian Eriksen po wydarzeniach podczas Euro 2020 oraz późniejszym zabiegu wszczepienia kardiowertera-defibrylatora, nie będzie mógł występować na włoskich boiskach.
Przepisy futbolowe w Italii są pod względem zdrowotnym mocno zaostrzone. Nie umożliwiają zawodnikowi gry ze wszczepionym defibrylatorem. Nie ma w tym wypadku różnicy, czy wynik badań kardiologicznych są pozytywne. Z tego też względu Eriksen musiał rozstać się z dotychczasowym pracodawcą, Interem Mediolan.
Piłkarz zaczął więc indywidualne trenowanie na obiektach Odense Boldklub, w którym zaczynał wielką przygodę z piłką w 2005 roku. Od zapaści i nagłego zatrzymania akcji serca do powrotu na murawę i rozpoczęcie zajęć, minęły dokładnie 173 dni.
Eriksen w piłkę w oficjalnym meczu nie grał od 12 czerwca 2021 roku. Szybka interwencja służb medycznych oraz kolegi z drużyny, Simona Kjaera, uratowały Duńczykowi życie. Eriksen udzielił wywiadu duńskiej telewizji DR1, pierwszego tak długiego po wydarzeniach podczas Euro 2020.
– Ludzie dalej do mnie piszą. Dziękowałem lekarzom, kolegom z zespołu, ale też kibicom, którzy spotykali mnie na ulicach. Dostawałem głosy wsparcia z całego świata – mówił szczerze wzruszony piłkarz, wspominając to, co wydarzyło się od czasu jego ostatniego występu na murawie.
Duńczyk zdradził również duńskiej telewizji, jakie są jego zawodowe marzenia. Przyznał również, że od strony fizycznej, trudno mówić o jakichkolwiek problemach po zabiegu wszczepienia defibrylatora. Wręcz przeciwnie.
– Nie czuję się inaczej, fizycznie jestem w najlepszej formie. Chcę dalej grać w piłkę i wrócić na najwyższy poziom. Drużyna narodowa jest najważniejsza. Chcę zagrać na mundialu, a potem wystąpić na stadionie Parken, udowadniając, że to już się nigdy nie powtórzy – odważnie przyznał, jakie ma najbliższe cele do osiągnięcia.
Nic tylko przyklasnąć. Perspektywa zobaczenia Duńczyka w barwach narodowych, zarówno na mundialu w Katarze, jak i meczu na stadionie, na którym z powodzeniem walczono o jego życie, byłoby wspaniałą historią.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut