Rosnące ceny energii i gazu przytłoczyły w ostatnim czasie Polaków. Wydaje się, że rząd nie był przygotowany na taką sytuację. W środę rzecznik rządu Piotr Müller mówił o przyczynach tego zjawiska i poinformował o działaniach rządu w tej sprawie. Największym zaskoczeniem jest to, że przygotowano nawet list do Donalda Tuska, który miałby pomóc rządzącym w tej sprawie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Podczas środowej konferencji prasowej rzecznik rządu próbował wytłumaczyć, dlaczego ceny energii i gazu są tak wysokie. Przekazał również, co rząd ma zamiar zrobić w tej sprawie.
– Chciałbym jeszcze kilka słów powiedzieć w ogóle cen energii i gazu, bo za każdym razem o tym powtarzamy, ale warto, żeby to padło ponownie o przyczynach wysokich cen energii i gazu, bo są dwie główne przyczyny – mówił rzecznik rządu.
Tymi przyczynami, są według niego, szantaż energetyczny Rosji, który jest możliwy również dlatego, że Rosja chciałaby otworzyć gazociąg północny Nord Stream II. Jak tłumaczył, to jest element szantażu i podwyższania cen gazu. – Drugi element, który stanowi kilkadziesiąt procent ceny energii w Polsce, to jest koszt uprawnień do emisji dwutlenku węgla – przekazał Piotr Müller.
Jak mówił, "to jest element polityki klimatycznej Unii Europejskiej, my domagamy się, aby ten element, czyli handel emisjami uległ zdecydowanej reformie, bo w tej chwili jest elementem spekulacji na rynkach finansowych".
Rząd przygotował list do Tuska z prośbą o wsparcie
Müller ujawnił też, co rząd ma w planach. – Taki wniosek został skierowany do Komisji Europejskiej, taki wniosek będzie również na kolejnej Radzie Europejskiej i taki wniosek również, gotowy nawet list przygotowaliśmy dla pana przewodniczącego Tuska z prośbą o wsparcie również w Europejskiej Partii Ludowej – oznajmił mediom.
– Europejska Partia Ludowa, której przewodniczącym jest Donald Tusk, ma też bardzo ważną rolę w tym, aby móc przeprowadzić reformę pakietu emisyjnego, a od niego zależą ceny energii, te ceny, które mają państwo na rachunkach – podsumował.
Polski Ład krytykowany przez ekspertów
Dodajmy, że Polski Ład miał być wspaniałym programem rozwojowym, pozytywnym kopem dla Polaków i gospodarki. Podwyżki cen gazu miały być praktycznie niezauważalne, nauczyciele mieli nie stracić na zmianach podatkowych. Zdaniem ekspertów, rząd naraża się na największe zagrożenie dla wiarygodności: śmieszność.
– Tak nieskładny przekaz działa bardzo na szkodę PiS, nie ma co do tego wątpliwości. Można się spierać co do tego, czy PiS miał sprawny przekaz już wcześniej. Bo w tym pozornym monolicie było sporo pęknięć. Kiedy minister Niedzielski mówił o konieczności szczepień, prezydent Duda był wobec nich sceptyczny. Podczas gdy premier Morawiecki mówił w Brukseli o naszej miłości do UE, minister Ziobro i członkowie jego partii usiłowali nas z Unii wypisywać – mówił INNPoland.pl politolog Jacek Dobrowolski.
Dodał, że obecnie mamy do czynienia z poważnym kryzysem wizerunkowym PiS i rządu. Problemem jest inflacja, której miało nie być, podwyżki cen gazu, których miało nie być, a sięgają w najbardziej łagodnej wersji ponad 50 procent.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut