Phineas Gage w wieku zaledwie 25 lat doznał koszmarnego wypadku – metalowy pręt przebił jego głowę na wylot. Szczęściem w nieszczęściu mężczyzna przeżył, ale podobno nie był już taki sam, jak kiedyś. Współcześnie znany jest jako "człowiek z dziurą w głowie", a jego przypadek jest omawiany przed medyków i psychologów do dziś. Czy fatalny uraz naprawdę spowodował zmiany w jego osobowości?
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Phineas Gage w wieku 25 lat doznał fatalnego urazu czaszki. W wyniku wypadku metalowy pręt przebił jego głowę na wylot.
Po tym urazie zmianie podobno uległa osobowość Phineas'a Gage'a.
Przypadek "człowieka z dziurą w głowie" do dziś omawiany jest przez medyków i psychologów.
Fatalny wypadek Phineas'a Gage'a
Phineas Gage był amerykańskim kierownikiem budowy kolei. We wrześniu 1848 roku Gage miał dwadzieścia pięć lat i pracował przy budowie toru kolejowego w stanie Vermont w USA. Trzynasty dzień tego miesiąca miał zmienić jego życie (i historię medycyny) już na zawsze.
Do jednego z zadań Gage'a należało przygotowywanie ładunków wybuchowych do wydrążonych uprzednio w skałach otworów. Najpierw należało napełnić dziurę prochem strzelniczym, później zainstalować w niej spłonkę, a na koniec zamknąć ją poprzez nasypanie do niej piasku i ubicie stalowym prętem.
Przygotowując jeden z takich materiałów wybuchowych, Gage pechowo zapomniał o końcowym etapie i nie zasypał otworu piaskiem. Na skutek uderzenia metalowym prętem w skałę, musiała wytworzyć się iskra, która doprowadziła do eksplozji ładunku.
Wspomniany pręt o długości 1 m, średnicy ponad 3 cm i wadze 6 kg wystrzelił w górę i trafił kierownika budowy kolei w twarz pod lewym okiem. Przebił mózg Gage'a i wyleciał z drugiej strony przez czubek głowy. Pręt został odnaleziony 30 metrów od ciała mężczyzny.
Co szokowało wtedy i szokuje dziś, mężczyzna odzyskał przytomność już po kilku minutach i był w pełni świadomy. Z pomocą swoich współpracowników, udało mu się dotrzeć do lekarza. "Chyba mam dla doktora ciekawy przypadek!" – takimi słowami Phineas miał przywitać medyka w poczekalni.
Lekarz początkowo nie dawał wiary historii Gage'a. Uwierzył dopiero wtedy, gdy Gage zwymiotował około pół łyżeczki tkanki mózgowej, co stało się na skutek powstałego wewnątrz czaszki ciśnienia...
"Człowiek z dziurą w głowie"
Chociaż fizyczna rekonwalescencja Gage'a była błyskawiczna i mężczyzna szybko wrócił do pracy, po wypadku nie był już taki sam, jak kiedyś. Po stracie zatrudnienia przy budowie kolei, Phineas przez rok podróżował z P.T. Barnumem jako jeden z jego "dziwolągów", później przez moment pracował jako asystent w New Hamshire, a następnie przez siedem lat był kierowcą dyliżansu w Chile. Swojego żywota dokonał mieszkając z matką i pracując na farmie.
Temu dziwnymi zwrotowi w jego życiu podobno winna była zmiana osobowości. Zrównoważony i pracowity Gage miał się podobno zmienić w wulgarnego raptusa, który nie umiał ustalić sobie priorytetów i dążyć do celu – dlatego w jego kierunku swoje oczy zwróciła medycyna.
Historia Phineasa Gage'a znanego także jako "człowiek z dziurą w głowie" przez wiele lat uważana była w medycynie za pierwszy udokumentowany dowód na to, że uszkodzenie płatów czołowych wpływa na osobowość człowieka i jego interakcje z innymi ludźmi.
Przypadek "człowieka z dziurą w głowie", a także wiele jemu podobnych szczegółowo opisał neurolog António Damásio, który na ich podstawie przedstawił teorię dotyczącą funkcji płatów czołowych, łącząc je z kontrolowaniem emocji oraz procesem podejmowania decyzji.
Spekuluje się, że historia Gage'a mogła zainspirować także jeden z największych wyrzutów sumienia psychiatrii, czyli lobotomię – zabieg polegający na przecięciu połączeń kory przedczołowej z innymi strukturami mózgowia, swego czasu mylnie uznawany za skuteczny sposób leczenia depresji czy histerii.
Czy osobowość Phineasa Gage'a faktycznie uległa zmianie?
Obecnie część naukowców podważa autentyczność przypadku "człowieka z dziurą w głowie", uznając historie o zmianie jego osobowości po wypadku za mocno przesadzone.
Australijski psycholog Malcolm Macmillan w swojej książce "An Odd Kind of Fame: Stories of Phineas Gage" zauważa, że istnieje bardzo niewiele informacji o charakterze Gage'a sprzed stania się "człowiekiem z dziurą w głowie".
Ponadto, informacje prasowe za życia Gage'a wcale nie wskazywały na tak duże zmiany osobowości, jak prace opublikowane już po jego śmierci. Co więcej, zajmujący się jego przypadkiem doktor John Martyn Harlow w swojej publikacji z 1848 roku nie wspominał, by uraz głowy miał istotny wpływ na zachowanie Phineasa.
Pierwsze wzmianki pojawiły się dopiero w tekście profesora chirurgii z Uniwersytetu Harvarda Henry’ego Bigelowa, którą w 1868 roku, czyli już po śmierci "człowieka z dziurą w głowie". To właśnie w niej znalazły się znane dziś wzmianki o tym, że po przejściu pręta przez czaszkę, Gage popadł w alkoholizm i bardzo chętnie publicznie prezentował swoją ranę.
Podejrzliwość może wzbudzić fakt, że ten sam Bigelow w 1850 roku o tych zmianach osobowości w ogóle nie wspominał, a wręcz przeciwnie – twierdził, że pacjent jest w pełni władz umysłowych.
Niezależnie od tego, w jakim stopniu charakter Phineasa Gage'a faktycznie się zmienił, jego przypadek realnie przyczynił się do zmiany myślenia o działaniu ludzkiego mózgu, co doprowadziło do lepszego poznania jego funkcji, a co za tym idzie – skuteczniejszego leczenia chorób neurologicznych.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut