
Phineas Gage żył z dziurą w głowie. Od tego miała zmienić się cała jego osobowość
Phineas Gage w wieku zaledwie 25 lat doznał koszmarnego wypadku – metalowy pręt przebił jego głowę na wylot. Szczęściem w nieszczęściu mężczyzna przeżył, ale podobno nie był już taki sam, jak kiedyś. Współcześnie znany jest jako "człowiek z dziurą w głowie", a jego przypadek jest omawiany przed medyków i psychologów do dziś. Czy fatalny uraz naprawdę spowodował zmiany w jego osobowości?

Reklama.
Do jednego z zadań Gage'a należało przygotowywanie ładunków wybuchowych do wydrążonych uprzednio w skałach otworów. Najpierw należało napełnić dziurę prochem strzelniczym, później zainstalować w niej spłonkę, a na koniec zamknąć ją poprzez nasypanie do niej piasku i ubicie stalowym prętem.
Przygotowując jeden z takich materiałów wybuchowych, Gage pechowo zapomniał o końcowym etapie i nie zasypał otworu piaskiem. Na skutek uderzenia metalowym prętem w skałę, musiała wytworzyć się iskra, która doprowadziła do eksplozji ładunku.
Wspomniany pręt o długości 1 m, średnicy ponad 3 cm i wadze 6 kg wystrzelił w górę i trafił kierownika budowy kolei w twarz pod lewym okiem. Przebił mózg Gage'a i wyleciał z drugiej strony przez czubek głowy. Pręt został odnaleziony 30 metrów od ciała mężczyzny.
Co szokowało wtedy i szokuje dziś, mężczyzna odzyskał przytomność już po kilku minutach i był w pełni świadomy. Z pomocą swoich współpracowników, udało mu się dotrzeć do lekarza. "Chyba mam dla doktora ciekawy przypadek!" – takimi słowami Phineas miał przywitać medyka w poczekalni.
Lekarz początkowo nie dawał wiary historii Gage'a. Uwierzył dopiero wtedy, gdy Gage zwymiotował około pół łyżeczki tkanki mózgowej, co stało się na skutek powstałego wewnątrz czaszki ciśnienia...
Czytaj także:Temu dziwnymi zwrotowi w jego życiu podobno winna była zmiana osobowości. Zrównoważony i pracowity Gage miał się podobno zmienić w wulgarnego raptusa, który nie umiał ustalić sobie priorytetów i dążyć do celu – dlatego w jego kierunku swoje oczy zwróciła medycyna.
Historia Phineasa Gage'a znanego także jako "człowiek z dziurą w głowie" przez wiele lat uważana była w medycynie za pierwszy udokumentowany dowód na to, że uszkodzenie płatów czołowych wpływa na osobowość człowieka i jego interakcje z innymi ludźmi.
Przypadek "człowieka z dziurą w głowie", a także wiele jemu podobnych szczegółowo opisał neurolog António Damásio, który na ich podstawie przedstawił teorię dotyczącą funkcji płatów czołowych, łącząc je z kontrolowaniem emocji oraz procesem podejmowania decyzji.
Spekuluje się, że historia Gage'a mogła zainspirować także jeden z największych wyrzutów sumienia psychiatrii, czyli lobotomię – zabieg polegający na przecięciu połączeń kory przedczołowej z innymi strukturami mózgowia, swego czasu mylnie uznawany za skuteczny sposób leczenia depresji czy histerii.
Australijski psycholog Malcolm Macmillan w swojej książce "An Odd Kind of Fame: Stories of Phineas Gage" zauważa, że istnieje bardzo niewiele informacji o charakterze Gage'a sprzed stania się "człowiekiem z dziurą w głowie".
Ponadto, informacje prasowe za życia Gage'a wcale nie wskazywały na tak duże zmiany osobowości, jak prace opublikowane już po jego śmierci. Co więcej, zajmujący się jego przypadkiem doktor John Martyn Harlow w swojej publikacji z 1848 roku nie wspominał, by uraz głowy miał istotny wpływ na zachowanie Phineasa.
Pierwsze wzmianki pojawiły się dopiero w tekście profesora chirurgii z Uniwersytetu Harvarda Henry’ego Bigelowa, którą w 1868 roku, czyli już po śmierci "człowieka z dziurą w głowie". To właśnie w niej znalazły się znane dziś wzmianki o tym, że po przejściu pręta przez czaszkę, Gage popadł w alkoholizm i bardzo chętnie publicznie prezentował swoją ranę.
Podejrzliwość może wzbudzić fakt, że ten sam Bigelow w 1850 roku o tych zmianach osobowości w ogóle nie wspominał, a wręcz przeciwnie – twierdził, że pacjent jest w pełni władz umysłowych.
Niezależnie od tego, w jakim stopniu charakter Phineasa Gage'a faktycznie się zmienił, jego przypadek realnie przyczynił się do zmiany myślenia o działaniu ludzkiego mózgu, co doprowadziło do lepszego poznania jego funkcji, a co za tym idzie – skuteczniejszego leczenia chorób neurologicznych.
Czytaj także:Reklama.