Reklama.
Grzegorz Hajdarowicz w rozmowie z Piotrem Kraśko zarzekał się, że wcześniej nie wiedział o decyzji Tomasza Wróblewskiego z 12 października. Nie ujawnił także, jakie miały być powody zwolnienia Cezarego Gmyza i dlaczego Wróblewski ostatecznie nie wręczył dziennikarzowi wypowiedzenia. Został on dyscyplinarnie zwolniony dopiero po publikacji tekstu o trotylu na wraku Tupolewa.
Czytaj też: Cezary Gmyz i naczelny Tomasz Wróblewski zwolnieni z "Rzeczpospolitej". "Rzeźnia w Rzepie"
"Na spotkaniu z radą nadzorczą Tomasz Wróblewski w obecności sześciu osób powiedział patrząc nam w oczy, że został oszukany przed redaktora Gmyza, że jest to największe oszustwo, jakie dokonano na nim w jego dorosłym życiu" – powiedział o Wróblewskim wydawca "Rzeczpospolitej".
Źródło: Gazeta.pl