Jerzy Brzęczek jest w ścisłym gronie kandydatów do objęcia reprezentacji Kosowa. Taką informację podały we wtorek WP SportoweFakty. Były trener reprezentacji Polski rozmawiał już z szefami federacji i czeka na decyzję Kosowian, a ta ma zapaść pod koniec stycznia. Od stycznia 2021 roku, gdy został zwolniony przez PZPN, Brzęczek jest bez pracy.
Jerzy Brzęczek, a nie Adam Nawałka, jak błędnie podawały miejscowe gazety, może zostać trenerem reprezentacji Kosowa. Jak dowiedzieli się dziennikarze WP Sportowych Faktów, były trener Biało-Czerwonych zgłosił się sam do tamtejszej federacji i jest już po rozmowach z Kosowianami. Ci decyzję podejmą pod koniec stycznia i wówczas dowiemy się czy były selekcjoner wróci na ławkę trenerską.
Kosowianie szukają selekcjonera, który poprowadzi zespół w Lidze Narodów, a później w eliminacjach Euro 2024. Na razie tymczasowo zespół prowadzi Słoweniec Primoz Gliha, ale w styczniu mamy poznać nowego trenera. Z jego wyborem sporo było już zamieszania w Polsce, bo media błędnie podały, że chętny do pracy jest Adam Nawałka. Ten zaraz zdementował doniesienia, podobno prezes PZPN Cezary Kulesza nie był zadowolony z takich informacji.
Wszystko szybko się już wyjaśniło, a maleńki kraj z Bałkanów wciąż czeka na nowego selekcjonera. Jerzy Brzęczek, który w polskiej kadrze pracował przez niemal trzy lata, od 2018 do stycznia 2021 roku, gdy został dość niespodziewanie zwolniony przez Zbigniewa Bońka. Ten postawił na Paulo Sousę i pozbył się selekcjonera mimo awansu na Euro 2020. Losy Portugalczyka to już osobna historia.
Tymczasem Jerzy Brzęczek od roku jest bez pracy, miał ponoć rozmawiać o powrocie do Wisły Płock, a w grudniu był już po słowie z właścicielami Jagiellonii Białystok, ale zdecydował się przerwać rozmowy, by nie blokować klubu i móc skupić się na ofercie z Kosowa. W Polsce Brzęczek pracował przed laty m.in. w Rakowie Częstochowa, GKS-ie Katowice oraz Wiśle Płock.