Hiobowe wieści z Zakopanego ws. Kamila Stocha, nie będzie powrotu mistrza. "Pęka mi serce"
Krzysztof Gaweł
12 stycznia 2022, 17:52·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 stycznia 2022, 17:52
Fatalne wieści napłynęły w środowe popołudnie z kadry skoczków narciarskich. Kamil Stoch zmaga się z kontuzją nogi i został wycofany z rywalizacji w zawodach Pucharu Świata, które w weekend odbędą się pod Tatrami. Mistrz miał wrócić po przerwie do skakania, ale uraz okazał się poważny. "Pęka mi serce" – napisał nasz zawodnik w social mediach. W składzie zastąpi go utalentowany Jan Habdas.
Reklama.
Kamil Stoch zmaga się z kontuzją stawu skokowego i nie weźmie udziału w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem. Hiobowe wieści napłynęły spod Tatr w środę. Najpierw pojawiły się informacje o tym, że uraz stawu skokowego nie jest groźny i być może lider Biało-Czerwonych weźmie udział w weekendowych zawodach. Takie były przewidywania.
– To nie jest nic poważnego. Kamil źle stanął, kiedy biegł na rozgrzewce i pojawił się problem ze stawem skokowym – mówił Onetowi Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN. Drobna kontuzja miała nie przeszkodzić naszemu mistrzowi w startach, ale sytuacja była dynamiczna, a do akcji weszli lekarze naszej kadry. Skoczek latem miał operowany właśnie staw skokowy.
I szybko okazało się, że uraz jest bardzo poważny. "Ostatni poniedziałkowy skok dał mi tyle wiary, energii i radości, że już nie mogłem doczekać się dzisiejszego treningu. Rozgrzewka, sekunda nieuwagi, nawet nie wiem jak to nazwać i ból... Kostka spuchła i zmieniła kolor. Kilkugodzinne zabiegi, konsultacje, diagnozy" – opisywał nasz skoczek.
Diagnoza? Ta jest niestety bardzo niedobra. Kamila Stocha czeka przerwa od rywalizacji i to dłuższa, niż jeden weekend bez skakania. "Zerwana torebka stawowa, nie dane mi będzie wystartować w Zakopanem. Mimo wszystko chce ten weekend dzielić z Wami. O wszystkim będę Was informował" – dodał trzykrotny mistrz olimpijski i lider Biało-Czerwonych. W składzie zastąpi go utalentowany Jan Habdas.
W piątek skoczków czekają na Wielkiej Krokwi kwalifikacje, a w sobotę konkurs drużynowy, trzeci w tym sezonie. W niedzielę odbędzie się tymczasem rywalizacja indywidualna, która w tym sezonie jest bardzo ciekawa. Na razie walka o Kryształową Kulę trwa w najlepsze, choć Polacy nie biorą w niej udziału. Dla nas każda lokata w czołówce będzie wielkim sukcesem. A może pierwsze w sezonie zwycięstwo?