20 stycznia Sąd Okręgowy w Kaliszu rozpatrzy apelację byłego księdza i niedoszłej zakonnicy, którzy – jak wykazali śledczy – jako rodzice zastępczy znęcali się nad czworgiem dzieci. Oskarżeni wnieśli o uniewinnienie lub uchylenie sprawy do ponownego rozpoznania.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Były ksiądz i niedoszła zakonnica chcą uniewinnienia
W 2015 roku 55-letni dziś Jan G. i jego 50-letnia żona Agata G. zostali skazani na pięć lat więzienia za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad czwórką adoptowanych dzieci w wieku od 6 do 12 lat.
Jednak kilka lat później sprawa wróciła do rozpatrzenia ze względu na błędy formalne. W 2020 r. Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim ponownie wydał wyrok skazujący. Tymczasem Radio Zet podaje, że para złożyła apelację, którą 20 stycznia rozpatrzy kaliski sąd.
Rodzice zastępczy bili dzieci tłuczkiem, krępowali i głodzili
Sprawa ujrzała światło dzienne w 2013 roku. Wówczas jedno z dzieci powiedziało nauczycielce, że boi się wracać do domu, ponieważ jest bite młotkiem po głowie. Na dowód chłopiec pokazał siniaki.
Dyrekcja szkoły zawiadomiła wówczas policję i pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowie Wielkopolskim. Sprawą zajęły się służby.
Śledczy ustalili, że Jan i Agata G. nie tylko bili dzieci tłuczkiem, ale też przywiązywali je do krzeseł, straszyli wywiezieniem do lasu, nocą wiązali ich ciała rajstopami, żeby nie mogły się ruszać, zmuszali je do klęczenia w kącie z podniesionymi rękami przez wiele godzin i głodzili.
Gehenna dzieci trwała od 2009 do 2013 roku. Kiedy sprawa wyszła na jaw trafili oni do ośrodka opiekuńczego w Kaliszu.
On był księdzem, ona zależała do zakonu
Zanim Jan G. związał się z Agatą G. i założył rodzinę, był księdzem. Kobieta natomiast należała do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. Jednak odeszła przed złożeniem ślubów. W dzieciństwie wychowywała się w domu adopcyjnym, który prowadziła jej matka. Dlatego później postanowiła, że sama założy rodzinę zastępczą.
Na początku małżonkowie opiekowali się rodzeństwem: 4-letnią Agnieszką i 11-letnim Pawłem. Niedługo później do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie wpłynęło zawiadomienie, że chłopiec molestuje siostrę.
11-latek trafił do szpitala psychiatrycznego. Specjaliści stwierdzili, że dziecko cierpi na zaburzenia psychiczne. Trzy lata później para wzięła pod swoją opiekę kolejne rodzeństwo – niepełnosprawnych chłopców w wieku 4 i 6 lat oraz 8-miesięczną dziewczynkę.