
O wielkim szczęściu może mówić pewna rodzina z Chobienic w województwie wielkopolskim. Kiedy próbowała przejść przez pasy na zielonym świetle, o włos uniknęła potrącenia przez pędzącego autem 60-latka. Mężczyznę udało się namierzyć. Policja skierowała już do sądu wniosek o jego ukaranie.
REKLAMA
Jak informowali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie, "ułamki sekund zadecydowały, o tym, że nie doszło do tragedii na oznakowanym przejściu dla pieszych". Chodzi o sytuację z 19 grudnia, która miała miejsce w Chobienicach.
O włos od tragicznego wypadku na przejściu dla pieszych w Chobienicach
Około godz. 16 cztery osoby – troje dorosłych i jedno dziecko – chciały przejść przez przejście dla pieszych, kiedy sygnalizator pokazał dla nich zielone światło. Jednak kierowca samochodu marki Hyundai zignorował u siebie czerwone światło i nie ustąpił rodzinie pierwszeństwa. Wjechał na pasy wtedy, kiedy piesi wchodzili na jezdnię.Jak relacjonowała wolsztyńska policja, to, że nie doszło do tragedii, można zawdzięczać "niezwykłemu szczęściu i refleksowi kobiety, która w ostatniej chwili powstrzymała idące przed nią dziecko oraz temu, że kierujący odbił kierownicą w lewo i ominął pieszych".
Czytaj także: W Warszawie znaleziono ciało wysokiego rangą policjanta. Tajemnicze okoliczności śmierci
Kierowca natychmiast odjechał, jednak cała zdarzenie uchwycono na nagraniu z kamery monitoringu i szybko ustalono numer rejestracyjny samochodu. Okazało się, że autem kierował 60-letni mieszkaniec gminy Babimost.
Kilka dni temu policjanci z Zespołu ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji KPP w Wolsztynie wysłali do Sądu Rejonowego w Wolsztynie materiały w sprawie i skierowali wniosek o ukaranie mężczyzny.
Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi grzywna w wysokości do 5000 złotych. Poza tym sąd może zatrzymać 60-latkowi uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.
