Novak Djoković nie zagra w tegorocznym Australian Open. Serb usłyszał niekorzystny wyrok ze strony sądu federalnego Australii, który podtrzymał decyzję o anulowaniu wizy tenisisty. Lider światowego rankingu i obrońca tytułu sprzed roku z Melbourne, zabrał głos po ogłoszeniu wyroku.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Przez ostatnie dwa tygodnie w temacie rozpoczynającego się w poniedziałek Australian Open dominował tylko jeden wątek. Novak Djoković i jego szanse na występ na australijskich kortach, gdzie chciał dokonać historycznego osiągnięcia. Wygrać po raz 21 turniej wielkoszlemowy.
To się podczas AO 2022 nie uda, choć w pewnym stopniu Serb zapisał się w historii. Można jednak podejrzewać, że nie tak wyobrażał sobie swoje ostatnie dni na australijskiej ziemi.
– Jestem bardzo rozczarowany. Szanuję jednak orzeczenie i będę współpracował z odpowiednimi władzami w sprawie mojego wyjazdu kraju [...] Będę miał teraz trochę czasu na odpoczynek i odzyskanie sił, zanim przedstawię jakiekolwiek dalsze komentarze – przyznał Djoković po niekorzystnym dla siebie wyroku.
Nie jest tajemnicą, że AO jest jednym z najbardziej lubianych przez Serba turniejów. Wygrywał w Melbourne aż dziewięciokrotnie. Decyzja sądu federalnego sprawia jednak, że Djoković nie uniknie deportacji. A to automatycznie sprawia, że poza obciążeniem kosztami procesu, Serb dostanie najprawdopodobniej trzyletni zakaz wjazdu do Australii.
– Szanuję orzeczenie i będę współpracował z odpowiednimi władzami w związku z moim wyjazdem z kraju. Czuję się nieswojo, że ostatnie tygodnie skupiły się na mnie i mam nadzieję, że teraz wszyscy będziemy mogli skoncentrować się na grze i turnieju, który kocham – dodał Djoković.
Krótkie oświadczenie pojawiło się również w mediach społecznościowych organizatorów Australian Open. Przyznali, że szanują decyzje ze strony sądu. Poinformowali również o zastępstwie za Djokovicia przez jednego z kwalifikantów.
Serb życzył również powodzenia wszystkim uczestniczkom i uczestnikom turnieju. Miejsca, w którym był i trenował, ale nie zagra ze względu na zbyt wiele nieścisłości oraz zwykłych kłamstw, których się dopuścił.