Miejscy przewoźnicy dostrzegli wreszcie, że to pasażerowie mają najwięcej do powiedzenia na temat jakości komunikacji. Po warszawiakach, którym najbardziej przeszkadzało blokowanie wyjścia z pojazdu, swoje żale wyznali mieszkańcy Wrocławia. Okazuje się, że najbardziej denerwują ich... biletomaty.
Czasem to co, ma nam ułatwić życie, może stać się dla nas udręką. Jak donosi serwis naszemiasto.pl, Wrocławianie skarżą się na miejskie biletomaty. Niesprawna maszyna przeszkadza mieszkańcom bardziej, niż spóźniające się autobusy czy brud w komunikacji miejskiej. Oto wyniki internetowego badania :
713 głosów - Awarie biletomatów
638 głosów - Złe trasy linii tramwajowych i autobusowych
401 głosów - Spóźnianie autobusów i tramwajów
243 głosów - Brud w autobusach i tramwajach
177 głosów - Brak kultury kierowców
95 głosów - Niesprawny technicznie tabor CZYTAJ WIĘCEJ
Biletomat twój wróg
Wielu Polaków nie lubi biletomatów. Pierwszym zarzutem pod ich adresem było to, że po prostu ich nie ma. Podczas gdy cały świat miał już automaty sprzedające bilety, my nadal musieliśmy prosić kierowcę, by w razie zamkniętego kiosku, poratował nas i sprzedał bilet. Ten nie dość, że był droższy, to jeszcze najczęściej nie było takiego biletu, jak chcieliśmy.
Teraz gdy już się w naszym kraju pojawiały, to nie są takie, jak moglibyśmy sobie wymarzyć. Irytuje nas to, że zbyt często zdarza im się nie wydać reszty. Jeszcze bardziej denerwuje, gdy maszyna "zje" nasze pieniądze, a my nadal nie mamy jak się dostać do domu. Innymi "grzechami" biletomatów jest to, że często się psują lub są zbyt skomplikowane w użyciu.
O ile działanie biletomatów pozostawia wiele do życzenia w całym kraju, to szczególnie nie lubią ich właśnie Wrocławianie. Na ich temat powstał nawet materiał w studenckiej telewizji Styk.
Nie działa co trzeci bankomat
Choć pozornie problem może wydawać się zabawnym, to we Wrocławiu bez wątpienia jest coś na rzeczy. Dziennikarze "Gazety Wrocławskiej" postanowili sprawdzić działanie wszystkich 98 biletomatów w mieście. Eksperyment odbył się 27 września tego roku. Okazało się, że aż 28 bankomatów miało awarię. Maszyna nie wydawała reszty, nie działał ekran dotykowy lub był wyłączony.
Firma odpowiedzialna za wrocławskie biletomaty tłumaczy, że winni awariom są złodzieje. Dochodzi bowiem aż do czterdziestu kradzieży pieniędzy z tych urządzeń dziennie. Każdy taki incydent sprawia, że biletomat jest nieczynny przez kilka godzin. O ile każde uszkodzenie biletomatu uruchamia system alarmowy, to jak narazie nie udaje się skutecznie zwalczyć problemu.
Każdy pasażer ma mieć bilet - twierdzi miejski rzecznik konsumentów Jerzy Barański. - To nie wina Mennicy, że biletomat jest na przykład za daleko. Jeśli nie działa i nie możemy w nim kupić biletu, a kiosk jest daleko, to rzeczywiście, możemy jechać bez biletu. Ale to MPK a nie Mennica powinno uznać reklamację. Oczywiście jeśli mamy możliwość kupienia biletu za przejazd w kiosku obok, to reklamacja będzie bezpodstawna CZYTAJ WIĘCEJ