Niepokojące informacje napływają z mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Polska reprezentacja została w dniu meczu z Niemcami wyciągnięta o poranku na dodatkowe testy na COVID-19. Pod znakiem zapytania może stanąć kwestia rozegrania wieczornego meczu grupowego Biało-Czerwonych.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
O niespodziewanym, dodatkowym testowaniu na obecność koronawirusa poinformowano w mediach społecznościowych Handball Polska.
"Rano nasza reprezentacja dostała wezwanie na nagłe i nieoczekiwane testy pod groźbą niedopuszczenia do dzisiejszego spotkania. Nie wszyscy zawodnicy zdążyli nawet zjeść śniadanie. Trening odwołano. Czekamy znowu na wyniki, które obiecano nam do trzech godzin..." – można przeczytać w mediach społecznościowych.
Organizatorzy ME piłkarzy ręcznych nie radzą sobie najlepiej z pandemią COVID-19. Kolejne zakażenia dziesiątkują zespoły biorące udział w turnieju. Nie ominęło to również Biało-Czerwonych, którzy mimo problemów świetnie radzą sobie na boisku. Wygrali oba mecze i we wtorek mają się zmierzyć w spotkaniu o zwycięstwo w grupie z reprezentacją Niemiec.
Co ciekawe, w poniedziałkowy wieczór w kadrze niemieckiej potwierdzono pięć nowych przypadków zakażenia COVID-19. Nagłe poranne wezwanie Biało-Czerwonych może być zatem następstwem problemów, z którym mierzą się organizatorzy ME. Od wyników wtorkowych testów może zależeć to, czy wieczorem Polacy wyjdą na boisko.
Polacy pokonali wcześniej Austrię 36:31 oraz Białoruś 29:20 i mają pewne miejsce w drugiej rundzie mistrzostw Europy. Mecz Polska-Niemcy planowo od 18:00 będzie pokazywany w Eurosporcie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut