
Sąd przesłucha byłego ochroniarza Szydło. Tego, który przyznał się do fałszywych zeznań
Sąd Okręgowy w Krakowie zgodził się na przesłuchanie byłego ochroniarza Beaty Szydło. Piotr Piątek w rozmowie z "Wyborczą" przyznał, że wcześniej składał fałszywe zeznania w sprawie wypadku z udziałem kolumny rządowej wiozącej premier.

Reklama.
Przypomnijmy, że w grudniu na łamach "Wyborczej" Piotr Piątek ujawnił prawdę o okolicznościach wypadku sprzed czterech lat. Oficer BOR powiedział, że zarówno on, jak i reszta funkcjonariuszy składali w śledztwie fałszywe zeznania.
– Mieliśmy włączone sygnały świetlne, było już ciemno, wjechaliśmy w miasto. Generalnie wszyscy wiedzieliśmy, że nie mamy włączonych sygnałów dźwiękowych. Dla nas to była rzecz oczywista – mówił "Wyborczej" Piątek.
Na tej podstawie Władysław Pociej wnioskował o ponowne przesłuchanie mężczyzny.
Dziennik informuje, że o przesłuchanie Piątka wystąpił też prokurator Rafał Babiński. Oskarżyciel wnosił też o przekazanie dokumentów dotyczących przebiegu służby byłego funkcjonariusza. Kolejny wniosek dotyczył przekazania sądowi całych nagrań wywiadów z Piątkiem, które przeprowadziły redakcje TVN i "Gazety Wyborczej".
Przesłuchanie Piątka ma się odbyć w kwietniu. Będzie utajnione.
Czytaj także:
Sąd pierwszej instancji w Oświęcimiu na początku lipca ubiegłego roku orzekł, że to mężczyzna ponosi winę nieumyślnego spowodowania wypadku, jednak postępowanie zostało warunkowo umorzone na rok. Uznał również, że przepisy miał złamać również kierowca BOR. Sebastian Kościelnik został zobowiązany do zapłacenia na rzecz Beaty Szydło nawiązki w wysokości tysiąca złotych oraz funkcjonariusza BOR, którzy odnieśli obrażenia w trakcie wypadku.
Reklama.