Brak decyzji w sprawie wyboru nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski zaskoczył nie tylko ekspertów czy kibiców. Docierają również sygnały, że niezbyt zadowoleni z takiego obrotu wydarzeń są kadrowicze. Tym bardziej, że niektórzy dostali jasne sygnały, że do pracy wraca Adam Nawałka.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Jeszcze we wtorek wydawało się, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na powrót do reprezentacji Polski największego faworyta ostatnich tygodni. Adam Nawałka negocjował z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, a same rozmowy miały przebiegać całkiem pomyślnie. Prezes Cezary Kulesza nie zdecydował się jednak podjąć decyzji 19 listopada (tj. w środę), a ta data wielokrotnie przewijała się w mediach, w kwestii ostatecznych kroków w sprawie selekcjonera.
Co więcej, w przypadku wyboru trenera Biało-Czerwonych kilka dni wcześniej rosyjskim dziennikarzom wywiadu udzielił Maciej Rybus. Kadrowicz nie wskazał co prawda wprost, kto będzie nowym szefem w narodowym teamie, ale zasugerował, że sygnały w tej sprawie dotarły do piłkarzy.
– Zmiany w reprezentacji Polski? Wkrótce wszystko zostanie potwierdzone. Wiem, kto zostanie selekcjonerem, ale nie mogę powiedzieć. Mam nadzieję, że zmiany nie zakłócą przygotowań do baraży – powiedział Rybus.
Piotr Koźmiński z WP/SportoweFakty brak ogłoszenia wyboru selekcjonera mocno zaniepokoił kadrowicz. Zrobiło się nerwowo zwłaszcza w przypadku tych, którzy najprawdopodobniej otrzymali wieści o "zaklepanej" zmianie od samego zainteresowanego. Prawdopodobnie mowa właśnie o Nawałce.
Nerwowości wśród kadrowiczów trudno się dziwić. Już 24 marca Biało-Czerwoni rozegrają najważniejszy mecz tego roku. Polacy będą mierzyć się z Rosją w barażu o wejście do fazy finałowej tej części eliminacji. Jeśli Biało-Czerwoni wygrają w Moskwie, pięć dni później (tj. 29.03) czeka ich starcie na Stadionie Śląskim ze zwycięzcą rywalizacji Szwecja-Czechy. Stawką będzie bezpośredni awans na mundial w Katarze.
Trenera jednak jak nie było, tak nie ma. Zaskakującą informację w sprawie trenera Biało-Czerwonych podał "Przegląd Sportowy". Prezes Kulesza w ostatnich dniach powrócił do tematu ukraińskiej gwiazdy. Mianowicie w orbicie zainteresowań jest Andrij Szewczenko. Ukrainiec został co dopiero zwolniony z jednego z najsłabszych klubów we włoskiej Serie A, Genoi. Wcześniej była gwiazda AC Milan zajmowała stanowisko selekcjonera reprezentacji Ukrainy, prowadząc ją w latach 2016-21.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut