Kamil Stoch coraz bliżej powrotu na skocznię. Trzykrotny mistrz olimpijski robi postępy w rehabilitacji po kontuzji lewego stawu skokowego. Głos w sprawie stanu zdrowia lidera polskiej reprezentacji zabrał lekarz kadry skoczków narciarskich - Aleksander Winiarski. Dementując niepokojące pogłoski.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Kamil Stoch po raz ostatni zaprezentował się w oficjalnym konkursie Pucharu Świata podczas jubileuszowego, 70. Turnieju Czterech Skoczni. Polak został ostatecznie wycofany w porozumieniu ze sztabem szkoleniowym Biało-Czerwonych po nieudanych kwalifikacjach do konkursu w austriackim Innsbrucku.
Od tego czasu trzykrotny mistrz olimpijski miał odpocząć i skupić się na trenowaniu, które miało ponownie przynieść 34-latkowi radość ze skakania. Pozytywne informacje napływały w trakcie przerwy Stocha, który w skokach treningowych uzyskiwał całkiem niezłe rezultaty. Niestety, dobre wieści przysłoniła kontuzja stawu skokowego, która wykluczyła Polaka z powrotu na weekendu Pucharu Świata w Zakopanem.
Celem nadrzędnym bieżącego sezonu są jednak igrzyska w Pekinie. Polak skupia się na powrocie do zdrowia, choć do opinii publicznej dopływają sprzeczne komunikaty. Po kilku pozytywnych informacjach oraz zdjęciach Stocha w mediach społecznościowych, pojawiły się sygnały tonujące nastroje.
Do sytuacji zdrowotnej 34-latka odniósł się lekarz kadry skoczków narciarskich - Aleksander Winiarski. Okazuje się, że na początku przyszłego tygodnia mają zostać podjęte ostateczne decyzje czy Polak będzie mógł wrócić na skocznię. Wykluczona jest opcja szybszego powrotu Stocha, tj. jeszcze w ten weekend. Lepiej poczekać chwilę dłużej niż później żałować odnowienia, bądź pogłębienia się kontuzji.
Oprócz Stocha na igrzyska do Pekinu z kadry skoczków polecą: Dawid Kubacki, Stefan Hula, Piotr Żyła i Paweł Wąsek. W najbliższy weekend o punkty PŚ w Titisee-Neustadt powalczy za to "drugi garnitur" pod wodzą trenera Macieja Maciusiaka. Jest to kadra złożona ze skoczków, którzy nie dostali olimpijskiej nominacji od Michala Doleżala.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut