– Unia Europejska wspiera Ukrainę. Jesteśmy stanowczy w naszym postanowieniu – przekazała mediom w poniedziałek szefowa KE Ursula von der Leyen. Dla Kijowa przygotowano pakiet pomocowy, który obejmuje kwestie finansowe.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Unia Europejska zamierza wesprzeć Ukrainę zarówno w perspektywie średnio, jak i długoterminowej. Pomoc dla tego kraju, którą przygotowała UE obejmie pożyczki oraz dotacje awaryjne.
Unia Europejska zapowiada pomoc dla Ukrainy
– UE stoi po stronie Ukrainy. Jesteśmy stanowczy w naszych postanowieniach. Ogłaszam nowy pakiet pomocy finansowej, składający się z nadzwyczajnych pożyczek i dotacji, który ma wesprzeć Ukrainę w perspektywie średnio i długoterminowej – wyjaśniła szefowa KE Ursula von der Leyen.
Pomoc dla Ukrainy składać się będzie z nowego pakietu pomocy makrofinansowej w wysokości 1,2 mld euro oraz podwojonej pomocy dwustronnej w tym roku, z kolejnymi 120 mln euro.
Przypomnijmy, że kraje Zachodu spodziewają się, iż Rosja w najbliższym czasie będzie chciała zaatakować Ukrainę, dlatego pojawiło się wiele inicjatyw, które mają wspomóc naszego wschodniego sąsiada.
Prezydent USA rozważa wysłanie wojska na wschodnią flankę NATO
Amerykański dziennik "New York Times" informuje, że prezydent USA Joe Biden rozważa wysłanie nawet do 5 tys. żołnierzy na wschodnią flankę NATO. W razie wybuchu konfliktu na linii Ukraina-Rosja liczba wojsk może zostać zwiększona do 50 tysięcy. Równolegle rodzinom amerykańskich dyplomatów nakazano opuszczenie ambasady Stanów Zjednoczonych w Kijowie.
Dodajmy, że w ostatnią sobotę odbyła się narada Joe Bidena z przedstawicielami administracji w ośrodku Camp David. To właśnie tam miała paść propozycja zwiększenia obecności militarnej USA na wschodniej flance NATO. Prezydent ma podjąć ostateczną decyzję jeszcze w tym tygodniu.
Z relacji "New York Times" wynika, że kontyngent ma składać się z jednostek logistycznych, inżynieryjnych, artyleryjskich, a także z elementów obrony powietrznej. Możliwa stanowcza reakcja ze strony Stanów Zjednoczonych ma wynikać ze skierowania przez Rosję zestawów rakietowych S-400 na białoruskie poligony.
W rozmowie z dziennikiem do doniesień odniosła się była sekretarz obrony odpowiedzialnej za Rosję, Ukrainę i Eurazję, Evelyn Farkas. – Nie ma szans, by NATO mogło nie odpowiedzieć na tak nagły ruch wojskowy w tym kontekście politycznym – powiedziała.
Obecnie, zgodnie z umową między Polską a USA, w naszym kraju ma przebywać 5,5 tys. amerykańskich wojsk. Nie podano jednak, gdzie konkretnie Biden miałby skierować kontyngent.
Według wywiadu Ukrainy, inwazja ze strony Rosji ma rozpocząć się na przełomie stycznia i lutego. – Rosja może w dowolnym momencie dokonać ataku na Ukrainę – oceniła w ubiegłym tygodniu rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut