Marek Suski rozmawiał w Radiu Zet z Beatą Lubecką o tym, skąd się wziął pomysł, by polskie rozgłośnie w 80 proc. nadawały polską muzykę. Szef rady programowej Polskiego Radia wskazywał na to, że powinniśmy jako Polacy mieć własną kulturę.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Trzeba im [polskim artystom – red.] pomóc. To kwestia narodowej kultury – tak odpowiedział Marek Suski na pytanie Beaty Lubeckiej w Radiu Zet, dlaczego udział polskiej muzyki w stacjach radiowych ma być zwiększony do 80 proc. w godzinach 5-24.
Obecnie stacje radiowe muszą przeznaczać co najmniej 33 proc. czasu emitowania piosenek na te, które artyści wykonują w języku polskim, z tego co najmniej 60 proc. w godz. 5-24.
Mówi się, że pomysł PiS to wyjście naprzeciw postulatu Pawła Kukiza, bo to on wcześniej podnosił ten temat. Suski powiedział w Radiu Zet, że rozmawiał wcześniej z Kukizem o tym projekcie. – Paweł Kukiz jest wybitnym artystą. Mam nadzieję, że stanie po stronie kolegów z branży – ocenił Suski.
Marek Suski był dopytywany, z którymi polskim artystami rozmawiał o nowym projekcie. – Nie wiem, czy mogę wymienić nazwiska, bo nie chcę nikogo narażać na hejt. (...) Można latać zagranicznym samolotem, ubierać się w zagraniczne ubrania, ale zagranicznej kultury nie można mieć. Trzeba mieć ją własną. Trzeba ją wspierać – zaznaczył szef rady programowej Polskiego Radia.
Pomysł szefa rady programowej Polskiego Radia komentował w rozmowie z naTemat dziennikarz muzyczny Hirek Wrona, który w 2020 roku odszedł z Trójki. – Jeśli komuś zależy, by ludzie w ogóle nie słuchali radia w Polsce, to nie będą go słuchać. To ukłon w stronę stacji, które grają disco polo – ocenił.
Hirek Wrona zastrzegł w rozmowie z nami, że nie jest przeciwnikiem polskiej muzyki i należy ją wspierać. – Uważam jednak, że tak wysoki limit – 80 proc. – jest zbyt obciążający z punktu widzenia biznesu radiowego – ocenił. – Radio Wawa (już dziś nieistniejąca jedna z pierwszych komercyjnych rozgłośni – red.) grało tylko polską muzykę i nie odniosło sukcesu – dodał.
Zdaniem Hirka Wrony idea wspierania polskiej muzyki jest słuszna, ale diabeł tkwi w szczegółach. – Przyniesie to niewielki efekt, bo młodzi w wieku poniżej 25 lat nie wiedzą, co to jest radio. Słuchają podcastów, YouTube i innych serwisów streamingowych – wyjaśnił nam Hirek Wrona.
Marek Suski powołał się w swojej wypowiedzi na to, że takie rozwiązania funkcjonują we Francji. – To nie do końca tak. Jako francuski album liczy się na przykład jedna z najsłynniejszych płyt Rolling Stonesów, "Exile On Main Street", którą zespół nagrał właśnie tam – powiedział Hirek Wrona.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut