Andrij Szewczenko przestał być opcją numer jeden u prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy na trenera Biało-Czerwonych. Ukrainiec nie dogadał się ze swoim byłym pracodawcą, co najprawdopodobniej zamyka kwestię nowego selekcjonera. W poniedziałek ma nim zostać Adam Nawałka.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Wydaje się, że serial pt. "Wybór nowego selekcjonera Biało-Czerwonych" dobiega końca zgodnie ze scenariuszem, o którym mówiono już niedługo po odejściu Paulo Sousy. Trenerem, który ma przejąć Polaków i poprowadzić w barażach MŚ 2022 ma zostać Adam Nawałka. 64-letni szkoleniowiec ponownie powrócił na fotel lidera w wyścigu po pracę w Polskim Związku Piłki Nożnej.
Skąd taki nieoczekiwany obrót wydarzeń? Nawałka w mijającym tygodniu stracił sporo na rzecz konkurenta z Ukrainy. Andrij Szewczenko nie dogadał się ze swoim byłym klubem, włoską Genoą, co do warunków rozwiązania kontraktu. Ukraińska gwiazda nie zrzekła się pensji, którą do końca obowiązującego kontraktu (okres ponad dwóch lat) będzie musiał wypłacić przedstawiciel Serie A.
Przy upadku opcji numer wymyślonej przez prezesa PZPN Cezarego Kuleszę, dojdzie do ostatecznego porozumienia z polskim szkoleniowcem. W ostatnich dniach najgłośniej mówiono o dwóch rozwiązaniach: wspomniany Nawałka lub Jan Urban.
Trener Górnika Zabrze zaprzeczył, że rozmawiał w ostatnim czasie z prezesem Kuleszą. Za to Nawałka, który do reprezentacji za pierwszym razem trafił... z zabrzańskiego klubu, jest już podobno dogadany z szefem polskiej piłki. Zdaniem dziennikarzy "Przeglądu Sportowego" do ustalenia pozostały właściwie tylko szczegóły. A Nawałka ma zarabiać 200 tysięcy złotych plus bonus za awans do finałów mistrzostw świata w Katarze.
W mediach pojawiła się również kandydatura włoskiego, doświadczonego trenera, Claudio Ranieriego. 70-letni szkoleniowiec został zwolniony z klubu angielskiej Premier League (Watford) i jego nazwisko było łączone z pracą w Polsce. Wydaje się jednak, że to nic więcej niż typowa "kaczka dziennikarska".
– Jako zawodnik wiem, że do meczu z Rosją zostało bardzo niewiele czasu. Nowy selekcjoner, który podejmie rękawicę, będzie tu kluczowy, więc ważne jest, by zaaklimatyzował się jak najszybciej. Adam Nawałka, który zna reprezentację i zawodników, byłby kilka kroków przed kimś, kto tego doświadczenia nie ma [...] Jestem przekonany, że większość by chciała. Chciałaby, bo pamiętają, że współpraca z trenerem Nawałką była dobra. W wypadku każdego trenera przychodzi porażka i trzeba wtedy odejść, ale to jeszcze nie znaczy, że mamy do czynienia ze złym szkoleniowcem. To rytm futbolu – szczerze przyznał w ostatnich dniach Grzegorz Krychowiak.
Wygląda na to, że słowa wypowiedziane przez doświadczonego kadrowicza (na łamach Interia.pl) będą mieć przełożenie na rzeczywistość. A Nawałka w barażowym meczu z Rosją poprowadzi reprezentację Polski po raz 51. W dotychczasowych spotkaniach Polska pod jego wodzą wygrała 26 pojedynków, zremisowała 15 i przegrała 9.
Oficjalne potwierdzenie, kto będzie nowym selekcjonerem poznamy 31 sierpnia, czyli w najbliższy poniedziałek, na specjalnej konferencji prasowej. Spotkanie zaplanowane jest na PGE Narodowym im. Kazimierza Górskiego. Początek konferencji zaplanowano na godzinę 13:30.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut