Barażowy mecz Rosja-Polska o przedłużenie szans na awans na MŚ 2022 coraz bliżej. Już 24 marca w Moskwie Biało-Czerwoni zmierzą się z gospodarzami, ale nadal niewiadomo, na którym stadionie. Co więcej, problemy z obejrzeniem spotkania na żywo mogą mieć polscy kibice...
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Nowe światło na mecz, który odbędzie się za niespełna dwa miesiące rzucił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" team menedżer reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski. Przede wszystkim strona rosyjska nadal nie podjęła decyzji w sprawie miejsca, gdzie dokładnie zostanie rozegrane spotkanie Rosja-Polska. Pewne jest, że będzie to Moskwa, ale do wyboru gospodarze pozostawiają sobie dwa obiekty: Łużniki bądź obiekt moskiewskiego Dynama.
– Według planu – na Łużnikach. Jeśli w Moskwie zostanie wprowadzony lockdown, spotkanie zostanie przeniesione na obiekt Dynama. Organizowanie meczu bez kibiców na 80-tysięcznych Łużnikach mijałoby się z celem, Na obu obiektach murawy są przykryte płachtą chroniącą murawę przed mrozem i śniegiem – przyznał Kwiatkowski.
Osobną kwestią jest możliwość udziału kibiców Biało-Czerwonych w marcowym meczu. Wyprawa do Moskwy nie jest daleka i z pewnością nie zabraknie zainteresowanych taką sportową wycieczką, żeby dopingować Polaków w meczu o dużą stawkę.
– Spotkaliśmy się m.in. z ambasadorem Krzysztofem Krajewskim oraz z przedstawicielami federacji rosyjskiej. Decyzja dotycząca miejsca rozegrania meczu zapadnie 1 lutego. Pytaliśmy o kibiców – na dziś rosyjskie przepisy państwowe stanowią, że obywatele polscy nie mają wjazdu na teren federacji. Nie jest to tylko kwestia wizy, bo oprócz niej trzeba mieć specjalne zaproszenie. Jeśli okaże się, że kibice będą mogli obejrzeć mecz, wystąpimy o przysługującą nam pulę. Trzeba będzie kupować je odpowiedzialnie i sprawdzić, czy kibic będzie miał możliwość wjazdu. Bilet nie będzie przepustką do Rosji, jak podczas EURO czy MŚ – opisał sytuację na łamach "PS" Kwiatkowski.
Może się zatem okazać, że szanse na obejrzenie spotkania Rosja-Polska na żywo w Moskwie będzie mocno utrudnione. Biało-Czerwoni są jednak sami sobie winni. Zupełnie inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby zespół prowadzony wówczas przez Paulo Sousę, nie przegrał ostatniego grupowego meczu z Węgrami (1:2).
Wówczas Polacy pierwsze spotkanie barażowe mogliby rozegrać na PGE Narodowym im. Kazimierza Górskiego. Bądź innym obiekcie w kraju, w związku z sytuacją z pandemią COVID-19.
Jako zespół nierozstawiony polska kadra na półfinał wybierze się jednak na teren rywala. W przypadku wygranej w Moskwie Polacy finał - ze zwycięzcą pojedynku Szwecja-Czechy - zagrają na Stadionie Śląskim.
Za to w Warszawie już w poniedziałek 31 stycznia poznamy nowego trenera Biało-Czerwonych. Specjalna konferencja na PGE Narodowym rozpocznie się o 13:00. Faworytem do powrotu na stanowisko selekcjonera Biało-Czerwonych wydaje się być Adam Nawałka.