– Ludzie pamiętają, kto ściskał się z Putinem, o kim rosyjskie media pisały "nasz człowiek w Warszawie" – tak na krytykę wyjazdu na spotkanie z liderami eurosceptyków do Madrytu ze strony Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska zareagował Mateusz Morawiecki.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
W sobotę premier Morawiecki poleciał do Madrytu na spotkanie liderów skrajnie prawicowych partii. Spotkanie to wzbudziło duże kontrowersje, bo większość jego uczestników nie kryje swoich proputinowskich sympatii, nawet w obliczu realnego zagrożenia ze strony Rosji.
Tusk krytycznie o wyjeździe Morawieckiego do Madrytu
Wyjazd ten był krytykowany przez m.in. lidera PO Donalda Tuska. – Agencje prasowe w Europie obiegała dzisiaj informacja o spotkaniu, w którym ma uczestniczyć także pan premier Morawiecki. W spotkaniu, które ma się odbyć online czy bezpośrednio w Madrycie; w spotkaniu de facto antyukraińskiej międzynarodówki. To znowu ma być powtórka z tego ponurego spektaklu, który miał miejsce w Warszawie kilka tygodni temu, a więc spotkania liderów skrajnie prawicowych ugrupowań europejskich – ocenił w czwartek Tusk.
O wyjazd do Madrytu oraz jego krytykę właśnie ze strony Donalda Tuska i PO Mateusz Morawiecki był pytany w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– Moglibyśmy zachowywać się jak Platforma, która nigdy nie podjęła realnych działań, żeby zmienić nastawienie Europejskiej Partii Ludowej do gazociągu Nord Stream 2. Donald Tusk jest przewodniczącym tej samej partii, w skład której wchodzą liderzy niemieckiej CDU, przez wiele ostatnich lat sprawujący władzę w Niemczech - ale nigdy nie przekonał Niemców, by zrezygnowali z Nord Stream 2, z proputinowskiej polityki – skomentował te zarzuty Morawiecki.
Morawiecki: Ludzie pamiętają, kto ściskał się z Putinem
Jak stwierdził, "nie będzie zatem przesadą, jeśli powiem, że to co dziś dzieje się na wschód od naszych granic, to także efekt działań Platformy, a raczej braku działań, aby wpłynąć na zmianę polityki swoich partyjnych kolegów z Europejskiej Partii Ludowej".
– Tusk patrzy na gazowy pistolet przystawiany przez Putina do głowy Ukrainy, Polski i wielu innych europejskich państw i udaje, że to pistolet na wodę – prawdopodobnie dlatego, że boi się reakcji swoich niemieckich kolegów politycznych. Ale jego propaganda jest mało skuteczna. Ludzie pamiętają, kto ściskał się z Putinem, o kim rosyjskie media pisały "nasz człowiek w Warszawie" – przypomniał Morawiecki.