Lider hiszpańskiej partii VOX Santiago Abascal, z którym spotkał się w sobotę w Madrycie polski premier uważa, iż ataki na jego partię i oskarżenia o niechęć wobec UE wynikają z "taktyki lewicy, która wiele lat temu straciła rozum".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
– Chcemy bronić Europy, tej jednej i prawdziwej. Europy suwerennych narodów, które z własnej woli chcą współpracować. Trzeba jej bronić przed globalistami i elitami z Brukseli, którzy działają na rzecz federalizacji UE – mówił na antenie TVP lider hiszpańskiej partii VOX Santiago Abascal, który w ten weekend gościł europejskich eurosceptyków.
Sojusznik Morawieckiego: Lewica straciła rozum
Jego zdaniem, Unia chce narzucić konkretną ideologię. – Robią to za pomocą szantażu, używając do tego m.in. budżetu unijnego. Mamy do czynienia z pogróżkami wobec prawowitych rządów, które w prawowity sposób sprawują władzę w swoich krajach – uważa polityk.
Jak mówił, "trzeba zadać sobie pytanie, jaki interes mają unijni biurokraci, by niszczyć tę suwerenność narodową". Zadeklarował też, że on i jego partnerzy wcale nie są eurofobami, a jedynie "obrońcami prawdziwej Europy".
– To jest celowa taktyka lewicy, która wiele lat temu straciła rozum. To taktyka socjalistycznej lewicy, do której dołączyły europejskie partie ludowe – skomentował oskarżenia o niechęć jego partii do UE.
Kontrowersyjny wyjazd Morawieckiego do Madrytu
Przypomnijmy, że w sobotę premier Morawiecki poleciał do Madrytu na spotkanie liderów skrajnie prawicowych partii. Spotkanie to wzbudziło duże kontrowersje, bo większość jego uczestników nie kryje swoich proputinowskich sympatii, nawet w obliczu realnego zagrożenia ze strony Rosji.
Po madryckim spotkaniu polski premier mówił mediom, że ma nadzieję, iż nawołujący do deeskalacji konfliktu głos będzie słyszany także na Kremlu. Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości sugerował w ten sposób, że jego partnerzy mieli porzucić dotychczasowe prorosyjskie poglądy, ale tej wersji w żaden sposób nie potwierdził Santiago Abascal.