Wspaniałe widowisko obserwowaliśmy w męskim finale Australian Open. Na Rod Laver Arena zmierzyli się Hiszpan Rafael Nadal i Rosjanin Daniił Miedwiediew. Zwycięzcą po pięciu godzinach gry okazał się ten pierwszy 2:6, 6:7(5), 6:4, 6:4, 7:5. Nadal pobił też rekord wszech czasów, wygrywając swój 21 turniej wielkoszlemowy.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Niedzielny mecz jeszcze przed jego startem zapowiadał się wybornie. Australian Open bez lidera światowego rankingu Novaka Djokovicia okazało się turniejem równie ciekawym, a do decydującego o trofeum starcia stanęli najlepsi gracze ostatnich dwóch tygodni w Melbourne. Co potwierdzały nie tylko same wyniki, ale i styl, w jakim panowie awansowali do finału.
Przed historyczną szansą zdobycia 21 tytułu wielkoszlemowego w karierze stanął Rafael Nadal. Hiszpan wrócił na korty w styczniu po pięciu miesiącach pauzy ze względu na poważną kontuzję stopy. Po drugiej stronie siatki stanął za to Daniił Miedwiediew, numer dwa światowego rankingu ATP. Najwyżej rozstawiony tenisista pod nieobecność Djokovicia, deportowanego z Australii po zamieszaniu związanym z łamaniem przepisów dotyczących COVID-19.
Obecność na niedzielnym finale w mediach społecznościowych potwierdziła Iga Świątek. Polka jest wielką fanką Hiszpana, wielokrotnie podkreślając, że podziwia grę hiszpańskiej legendy.
Kibice szczelnie wypełnili arenę główną w Melbourne, czyli Rod Laver Arena. Od samego początku tempo pojedynku było zawrotne. Lepiej prezentował się Rosjanin, który przełamał Hiszpana w piątym gemie (3:2) pierwszego seta, wygrywając do zera. Sytuacja powtórzyła się w gemie siódmym (5:2) i Miedwiediew ostatecznie przy piłce setowej numer jeden zamknął historię premierowej partii (6:2). Nadal szukał swoich szans.
Hiszpan ruszył do odrabiania strat w drugim secie, przełamując Miedwiediewa w czwartym gemie (3:1). 35-letni tenisista z Manacor nie zdołał jednak dowieźć prowadzenia do końca. Miedwiediew świetnie wrócił, broniąc piłkę setową w dziewiątym gemie (4:5) i doprowadzając do tie-breaka. Wygranego przez rosyjskiego tenisistę 7:5, po kilku zagraniach przy których ręce same składały się do oklasków.
Na korcie w Melbourne doszło też do niesportowego wydarzenia, mianowicie na korcie pojawił się protestujący kibic, dosyć szybko "zneutralizowany" przez ochronę. Przekaz desperackiego wtargnięcia na arenę finału dotyczył ważnej sprawy przetrzymywania uchodźców w Australii.
Mając 2:0 w setach i efektowny powrót w końcówce drugiej partii Rosjanin miał zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Przy gemach serwisowych Nadala starał się ostatecznie dobić przeciwnika, ale Hiszpan umiejętnie potrafił się obronić.
Co więcej, Miedwiediew musiał walczyć nie tylko z przeciwnikiem, ale również z kibicami mocno sprzyjającymi hiszpańskiej legendzie. Dochodziło do sytuacji w których rosyjski tenisista zwracał sędziemu uwagę, że jest rozpraszany przez głosy z trybun między pierwszym a drugim serwisem.
W trzecim secie Nadalowi wystarczyło jedno przełamanie w dziewiątym gemie (5:4), żeby wygrać partię.
Miedwiediew może sobie też pluć w brodę za piątego gema czwartego seta. Po ponad dziesięciu minutach walki Hiszpan przełamał wicelidera światowego rankingu (3:2) i tego prowadzenia Nadal już nie wypuścił.
Rosjanin zaczął mieć dodatkowo problemy zdrowotne. Korzystał ze wsparcia fizjoterapeuty za sprawą rozmasowania coraz bardziej zmęczonych mięśni.
Słabość rywala próbował wykorzystać Nadal, przełamując Miedwiediewa już na początku piątego seta (3:2), analogicznie do czwartej partii. Zwycięzca US Open z ubiegłego roku nie zamierzał jednak oddać szansy na wygranie turnieju w Australii. Szósty gem trwał prawie kwadrans, Nadal obronił cztery break pointy, żeby ostatecznie wyjść na 4:2.
Takiej przewagi Hiszpan już nie oddał. Miedwiediew robił wszystko, mocno ryzykując, ale Nadal trafiał niemal idealnie w każdej akcji. Najczęściej kończąc piłki trafieniem w linie, nie do obrony dla przeciwnika. Rosjanin nie mógł znaleźć na taką dyspozycję przeciwnika żadnej odpowiedzi. Hiszpan jednak przegrał ze swoimi nerwami. Decydującą piłkę Nadal zagrał w siatkę i z przewagi przełamania nic nie zostało (4:4).
Rosjanin i Hiszpan pokazali świetny tenis w dziewiątym gemie przy serwisie Miedwiediewa. Tym razem jednak Nadal wykorzystał trzeci break point, dając sobie drugą wielką szansę na zamknięcie spotkania przy własnym podaniu (5:4). Dodajmy, tak jak wcześniej Hiszpan, tak w decydującym uderzeniu Miedwiediew popełnił błąd, nie trafiając w kort.
Takiej okazji "Rafa" już nie wypuścił, wygrywając gema do zera. Kibice w Melbourne po ostatnim punkcie - w zdecydowanej większości - oszaleli ze szczęścia.
Nadal dzięki zwycięstwu został tym samym pierwszym w historii tenisa zawodnikiem, który wygrał więcej niż 20 turniejów wielkoszlemowych. Hiszpan zwyciężał trzynaście razy w Roland Garros, dwukrotnie na Wimbledonie, czterokrotnie w US Open. W niedzielę dołożył swój drugi sukces w Australian Open. Nadal mając 21 tytułów wyprzedził mających po dwadzieścia trofeów Novaka Djokovicia i Rogera Federera.
Finał Australian Open
Rafael Nadal (Australia) - Daniił Miedwiediew (Rosja) 2:6, 6:7(5), 6:4, 6:4, 7:5