Polska zablokowała w Unii Europejskiej polityczne porozumienie w sprawie zmian w prawie azylowym, które na początku grudnia zaproponowała Komisja Europejska. Rozwiązanie KE spowodowane było wykorzystywaniem przez Białoruś migrantów. Pojawią się też głosy, że Polska zrobiła to specjalnie, gdyż Komisja wstrzymuje fundusze na KPO dla naszego kraju. O sprawie pisze radio RMF FM.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Przypomnijmy, że te zmiany, w których zawarto m.in. wydłużenie procedur azylowych i uproszczenie zasad deportacji, miały wyjść naprzeciw Polsce, Litwie i Łotwie i pomóc z kryzysem migracyjnym, który wykreował reżim na Białorusi.
Polska przeciw unijnemu kompromisowi ws. procedur azylowych
– Na propozycję kompromisu przedstawioną w piątek przez prezydencję francuską zgodziły się wszystkie kraje UE z wyjątkiem Polski – dowiedziało się radio RMF od wysokiego rangą dyplomaty UE. Jak tłumaczył urzędnik, "był to zrównoważony polityczny kompromis na który zgodziły się KE, wszystkie kraje a także Litwa i Łotwa ".
Polska chciała jednak, aby w razie "instrumentalnego wykorzystywania migrantów" można było całkowicie zwieszać procedury azylowe, a więc zażądała derogacji lub wyłączenia ze stosowania unijnego prawa azylowego. Na takie rozwiązanie nie zgodziły się inne kraje wspólnoty.
KE przeciw polskim poprawkom o tzw. push-backach
– Musimy być w zgodzie z unijnym prawem i międzynarodowymi zobowiązaniami w dziennie prawa azylowego – powiedział radiu dyplomata. Chodzi o to, że zgoda na polskie poprawki oznaczałaby de facto zgodę Unii Europejskiej na push-backi, czyli nielegalne cofanie migrantów na Białoruś.
Jednak polscy dyplomaci inaczej postrzegają sprawę. Twierdzą bowiem, że jedynie prosili o uwzględnienie poprawek, a decyzja i tak przyjmowana jest większością głosów.
Prawdopodobnie propozycja KE w sprawie zmian w prawie azylowym trafi teraz do kosza. Jeden z rozmówców radia wyraził przekonanie, że stanowisko Polski ma charakter polityczny, gdyż uderza w Komisję Europejską wstrzymującą akceptację polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest nieco spokojniejsza. Nie oznacza to jednak, że w lasach nie ma już migrantów, którzy – walcząc o życie – próbują się przedrzeć z Białorusi na zachód Europy. Cały czas dochodzi do nielegalnych prób przekroczenia granicy, choć znacznie rzadziej niż wcześniej.
Przykładowo w poniedziałek Straż Graniczna informowała, że ubiegłej doby próbowało nielegalnie przekroczyć 30 osób. Wśród zatrzymanych cudzoziemców byli obywatele Turcji, Sri Lanki, Iraku i Syrii.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut